Alroy-Preis poinformowała w Knesecie, że współczynnik reprodukcji wirusa R0 spadł w niedzielę z poziomu 1,3 do 0,99. Oznacza to, że jedna zakażona osoba zakaża mniej niż jedną kolejną osobę - a więc epidemia jest w odwrocie.

Od niedzieli w Izraelu przestało obowiązywać obostrzenie zakazujące mieszkańcom kraju oddalać się na odległość większą niż 1 000 metrów od domu. W Izraelu otwarto też rezerwaty i parki narodowe, a także restauracje, które mogą serwować jedzenie na wynos.

Alroy-Preis przestrzegała jednak przed przekonaniem, że "po szczepieniach wszystko będzie inne". - Nie będzie - stwierdziła dodając, że nowe dane wskazują, iż warianty koronawirusa mogą doprowadzać do reinfekcji u osób, które już przeszły COVID-19.

Ran Balicer, stojący na czele panelu ekspertów doradzających izraelskiemu rządowi w walce z COVID-19, w rozmowie z "Jerusalem Post" tłumaczył, że odporność stadną osiąga się w momencie, gdy osoba chora zakaża mniej osób niż mogłaby, ponieważ osoby, z którymi się styka, są odporne na zakażenie.

- Jeśli jedna osoba zakaziłaby trzy inne osoby, ale z każdych trzech osób dwie są odporne, to znaczy, że osiągnęliśmy odporność stadną - tłumaczył Balicer.