Tylko w USA, Brazylii i Wielkiej Brytanii zmarło na COVID-19 więcej osób niż w Meksyku. We Włoszech na COVID-19 zmarły od początku epidemii 34954 osoby.
Tymczasem prezydent Meksyku, Andres Manuel Lopez Obrador oświadczył w niedzielę, że pandemia "traci intensywność" w Meksyku i oskarżył "konserwatywne media" o bicie na alarm w związku z epidemią.
Władze Meksyku są krytykowane za zbyt wczesne odmrożenie gospodarki pomimo szalejącej w kraju epidemii. Prezydent zapewnia jednak, że ostatni raport na temat sytuacji epidemicznej w kraju, jaki otrzymał, był "pozytywny". - Jego konkluzja jest taka, że pandemia słabnie, traci intensywność - mówił prezydent.
Liczba zakażeń koronawirusem w Meksyku wzrosła w ciągu ostatniej doby o 4482 - do poziomu 299750. Pod względem liczby wykrytych zakażeń Meksyk jest obecnie siódmym krajem świata oraz czwartym krajem z największą liczbą zakażeń w Ameryce Łacińskiej (po Brazylii, Peru i Chile).
Pod względem liczby zgonów na COVID-19 na milion mieszkańców Meksyk jest 16 najciężej dotkniętym epidemią krajem świata.