Polska, która zachowała złotego, nie ma prawa głosu w obradach Eurogrupy, ale nasz minister finansów brał udział w spotkaniu tego gremium w nocy z wtorku na środę. Rzecznik Ministerstwa Finansów Paweł Jurek zapewnia „Rzeczpospolitą”: „Minister Tadeusz Kościński dba o środki na walkę ze skutkami koronawirusa również na poziomie unijnym, podejmując konkretne działania. W ubiegłym tygodniu wysłał list do Eurogrupy z propozycjami rozwiązań. Bierze też aktywny udział w wideokonferencjach na poziomie UE, także w ramach Eurogrupy”.
Z naszych informacji wynika, że we wspomnianym liście Kościński położył bardzo mocny akcent na konieczność wprowadzenia na poziomie Unii podatku cyfrowego, jeśli nie uda się tego szybko uzgodnić w szerszym kontekście OECD. Jego zdaniem kryzys stwarza okazję, aby gospodarkę cyfrową, dziś zdominowaną przez USA, w większym stopniu przenieść do Europy.
W liście minister zaapelował także o maksymalne uelastycznienie zasad wydawania pieniędzy z budżetu UE oraz o jak najszybsze przyjęcie nowych wieloletnich perspektyw finansowych na lata 2021–2027. Miałby on dalece przekroczyć poziom 1,35 proc. PKB Unii. Dotąd Niemcy upierały się, aby nie było to więcej niż 1 proc. PKB.
Spór o euroobligacje
Słowo „euroobligacje” jest dziś bardziej niż kiedykolwiek płachtą na byka w Hadze, Berlinie czy Wiedniu. Choć sama Angela Merkel przyznaje, że „pandemia jest największym wyzwaniem, przed jakim stanęła Unia w swojej historii”, to Niemcy nie zamierzają brać odpowiedzialności za dług państw, które – jak Hiszpania i Włochy – są przez nie uważane za rozrzutne.