Powodem ataku na szkołę miało być odbywające się w piwnicy budynku spotkanie przywódców talibów. Talibowie mieli znaleźć się wśród ofiar ataku.
Napływające z dystryktu Daszt-e Arczi mówią jednak o tym, że w ataku zginęło lub zostało rannych wiele dzieci uczęszczających do szkoły - w momencie ataku w budynku miała odbywać się uroczystość wręczenia dyplomów uczniom, w której brały udział setki osób.
Przedstawiciele afgańskich służb bezpieczeństwa w rozmowie z AFP przyznają, że do takiego ataku doszło, a jego celem byli talibowie odbywający spotkanie w budynku szkoły.
ONZ informuje, że jego przedstawiciele prowadzą już śledztwo ws. ataku i przypomina, że wszystkie strony konfliktu są zobligowane do dbania o bezpieczeństwo cywilów.
Świadkowie ataku, z którymi rozmawiał korespondent AFP, mówią o tym, że miejsce nalotu wyglądało jak rzeźnia. - Wszyscy byli pokryci krwią, na ziemi leżały rozerwane ciała, głowy, kończyny - mówi Abdul Khalil.