Rzeczpospolita: Marynarze w rosyjskim areszcie, ukraińskie kutry odholowano. Co się stało na Morzu Azowskim?
Ołeksij Arestowycz: Były to rutynowe działania ukraińskiej marynarki wojennej. Chodzi o wzmocnienie ukraińskich sił na Morzu Azowskim. Rosja pokazała prawdziwe oblicze i jeszcze bardziej skomplikowała swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Tak się złożyło, że Zgromadzenie Ogólne ONZ w grudniu ma głosować w sprawie ukraińskiej rezolucji dotyczącej prowadzonej przez Rosję militaryzacji Morza Czarnego i Morza Azowskiego.
Czytaj także: Tym razem to nie zielone ludziki atakują Ukrainę
Czy sugeruje pan, że to nie był przypadek?
To nie był przypadek. W Kijowie wiedziano, że jest ryzyko i że Rosja będzie utrudniała przejście, ale nikt nie myślał, że skończy się to w ten sposób. Nikt nie zakładał tego, że Moskwa zachowa się aż tak nienormalnie.