Po kilkumiesięcznych pertraktacjach przedstawiciel Ukrainy w grupie kontaktowej w Mińsku Leonid Kuczma parafował na piśmie w nocy we wtorek treść tak zwanej formuły Steinmeiera. Chodzi o zaproponowany jeszcze w 2016 r. przez ówczesnego szefa dyplomacji i obecnego prezydenta Niemiec mechanizm zakończenia wojny na wschodzie Ukrainy.
Z podpisanego w białoruskiej stolicy przez byłego prezydenta Ukrainy dokumentu wynika, że ukraiński parlament ma przegłosować ustawę nadającą tymczasowy specjalny status części donieckiego i ługańskiego obwodów, jednocześnie na tym terytorium miałyby się odbyć wybory samorządowe według ukraińskiego prawa. Cały proces ma obserwować OBWE, a gdy uzna, że wybory odpowiadały standardom demokratycznym, status ten ma obowiązywać na stałe. Początkowo „formuła” ta miała zostać parafowana jeszcze 18 września, ale wtedy Kuczma w Mińsku odparł, że najpierw Rosja musi wycofać swoje wojska z Donbasu i przywrócić Ukrainie dostęp do granicy.
Co się więc zmieniło? – Wszystko po to, by umożliwić spotkanie „czwórki normandzkiej” w Paryżu, które może się odbyć już w najbliższym czasie. Po za tym nic nie wiemy – mówi „Rzeczpospolitej” znany kijowski politolog Wołodymyr Fesenko.
Europa popiera
Wtorek w Kijowie zaczął się od wygłoszenia oświadczenia przez prezydenta, który ogłosił, że w Mińsku zostało zawarte porozumienie w sprawie zawieszenia broni i wycofania sił z miejscowości Pietrowskoje i Zołotoje. Zełenski oznajmił, że Ukraina uzgodniła „formułę Steinmeiera” i uspokajał, że chodzi o zaledwie „jedno czy dwa zdania”. Zapewniał, że „czerwone linie nie zostaną przekroczone” i że wszystko zostanie starannie opisane w nowej ustawie dotyczącej specjalnego statusu Donbasu. – Nie będzie wyborów pod lufą karabinu – mówił prezydent.
Poprzednią ustawę dotyczącą Doniecka i Ługańska podpisał prezydent Petro Poroszenko jesienią 2014 r., nie miała praktycznego przełożenia, lecz ciągle ją przedłużano, ponieważ została powiązana z podpisanymi w 2015 r. „porozumieniami mińskimi”. Kolejny termin obowiązywania starej ustawy upływa 31 grudnia. Treść nowej albo znowelizowanej ustawy będzie całkowicie zależała już od prezydenckiej partii Sługa Narodu. Zmęczona tlącą się od ponad pięciu lat wojną w Donbasie Europa poparła działania władz w Kijowie, głos w tej sprawie zabrały m.in. MSZ Niemiec i Komisja Europejska.