Oświadczenie w sprawie słów rosyjskiego prezydenta wydał premier Mateusz Morawiecki. "Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami" - napisał.
Niektórzy politycy opozycji wzywają do reakcji także prezydenta Andrzeja Dudę. - Mnie niepokoją te głosy, że prezydent zabierze głos po 6 stycznia, że są ferie, że po feriach zabierze głos. Ze strony środowiska politycznego PiS-u. Zdaje się, że europoseł Adam Bielan o tym mówił, bo to jakieś lekceważenie bardzo poważnej dla Polski sytuacji - mówił w poniedziałek w TVN24 Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej.
Krzysztof Bosak w czwartek stwierdził w Polskim Radiu 24, że dla niego „nie do końca jest jasne, jakie interesy Rosja chce osiągnąć takimi wypowiedziami jak te, które padają z ust Władimira Putina”. - To, co Putin wypowiedział, to są kłamstwa. Nasze stanowisko jest jasne. Jesteśmy w środku operacji dezinformującej. Rosja poszła na wojnę dyplomatyczną, także wojnę z USA - mówił.
Zdaniem Bosaka „Polacy są strasznie dobrodusznym narodem" - W naszym katalogu środków dyplomatycznych nie ma czego takiego jak intencjonalne podniesienie poziomu konfliktu z jakimś państwem po to, żeby osiągnąć swoje interesy. A to właśnie robi Rosja - zauważył.
Pytany o reakcję ugrupowań opozycyjnych na oskarżenia Putina, poseł Konfederacji ocenił, że „rzadko mówi się jednym głosem”. - Mogą to być różne głosy, ale jednobrzmiące - podkreślił.