Dla USA Polska może zejść na drugi plan

Z perspektywy Stanów Zjednoczonych sytuacja w Polsce nie jest jeszcze na tyle groźna, aby czołowe media wysyłały tu swoich korespondentów.

Aktualizacja: 04.12.2015 05:51 Publikacja: 03.12.2015 19:20

Dla USA Polska może zejść na drugi plan

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jest jednak na tyle poważna, aby depesze AP czy Bloomberga były publikowane przez czołowe media kraju: od „Fox News" po „Chicago Tribune" i „ABC".

Nie są do doniesienia budujące. Korespondentka AP podkreśla, że zaledwie dwa tygodnie od objęcia władzy ekipa Beaty Szydło jest oskarżana o łamanie zasad demokracji. Przypomina, że kiedy po raz pierwszy PiS był u władzy, tylko Trybunał Konstytucyjny zapobiegł wejściu w życie niezgodnej z prawem ustawy lustracyjnej. Teraz zmiana składu orzekającego miałaby znieść tę przeszkodę.

Bloomberg przytacza sondaż dla „Rzeczpospolitej", w którym 55 proc. badanych wyraziło obawę o zachowanie demokracji. Zdaniem agencji PiS, chce wyrwać Polskę z „europejskiego mainstreamu".

Ale to nic wobec miażdżącej krytyki, jaką opublikował w swojej analizie zastępca szefa działu opinii „Washington Post" Jackson Diehl. Pisze on, że Jarosław Kaczyński „może rywalizować tylko z Donaldem Trumpem w używaniu kłamstw, aby wzniecić strach przed muzułmanami", i że lider PiS, „jak Orbán, jest produktem ponurego przedwojennego populizmu, zamrożonego i przechowanego w okresie komunizmu, który stanowi mieszankę ksenofobii, antysemityzmu, prawicowego katolicyzmu i autorytarnych skłonności".

Można się zastanawiać, czy i w jakim stopniu te opinie odpowiadają rzeczywistości. Ale ważniejsze jest co innego – nowy polski rząd ma coraz gorszą opinię w kraju, na którym najbardziej chce polegać w polityce zagranicznej. Jeśli nie odwróci tego trendu, będzie miał coraz mniejsze wpływy w Waszyngtonie i – szerzej – na Zachodzie.

Mamy już tego pierwsze sygnały. Szef MSZ Witold Waszczykowski wysuwał w ostatnich dniach śmiałe postulaty, takie jak zniesienie zobowiązania NATO do nieumieszczania na terenie „nowych krajów członkowskich sojuszu poważnych instalacji wojskowych", procesowanie się z Moskwą w sprawie zwrotu tupolewa czy wysłanie imigrantów z powrotem do Syrii, aby walczyli z islamistami z Daeszu.

Na te deklaracje nikt poważny w Waszyngtonie nie odpowiedział. Amerykanie zaczynają się za to skłaniać ku propozycji Niemiec wznowienia działalności Rady Rosja–NATO, zawieszonej po okupacji Krymu.

Polska dla Białego Domu może być cennym sojusznikiem, ale tylko wtedy, gdy wyznaje te same co Ameryka wartości, jest przewidywalna i harmonijnie współpracuje z resztą Unii Europejskiej. W innym wypadku dla Amerykanów schodzi na drugi plan.

Jest jednak na tyle poważna, aby depesze AP czy Bloomberga były publikowane przez czołowe media kraju: od „Fox News" po „Chicago Tribune" i „ABC".

Nie są do doniesienia budujące. Korespondentka AP podkreśla, że zaledwie dwa tygodnie od objęcia władzy ekipa Beaty Szydło jest oskarżana o łamanie zasad demokracji. Przypomina, że kiedy po raz pierwszy PiS był u władzy, tylko Trybunał Konstytucyjny zapobiegł wejściu w życie niezgodnej z prawem ustawy lustracyjnej. Teraz zmiana składu orzekającego miałaby znieść tę przeszkodę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budownictwo socjalne to błędna ścieżka
Komentarze
Michał Płociński: Polska w Unii – koniec epoki młodzieńczej. Historyczna zmiana warty
Komentarze
Izabela Kacprzak: Ministrowie i nowi posłowie na listach do europarlamentu to polityczny cynizm Donalda Tuska
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Adam Bodnar ujawnia nadużycia ws. Pegasusa. To po co jeszcze komisja śledcza?
Komentarze
Mirosław Żukowski: Chińczycy trzymają się mocno. Afera z dopingiem zamieciona pod dywan?