Dlaczego? Bo po pierwsze pozwala mu się odróżnić zarówno od PiS, jak i PO, a także zejść z dość kłopotliwego dla niego tematu aborcji. Sprawa przerywania ciąży jest dla Hołowni tak samo niewygodna, jak dla PiS. Na dłuższą metę temat aborcji – nie licząc propisowskiej bańki – jest dla partii rządzącej niekorzystny, bo przypomina, że to działania tej partii doprowadziły do zerwania tzw. kompromisu wyrokiem TK z 22 października. Owszem, czasem temat aborcji bywa wygodny, gdy pozwala na polaryzacje – my jesteśmy za życiem, oni są za aborcją – ale wiele wskazuje na to, że PiS zdał sobie sprawę, z błędu jaki został popełniony w związku z decyzją TK. Społeczny gniew, który się wówczas pojawił, jest jedną z przyczyn spadku notowań PiS i niemożności odbicia – szczególnie, że nastroje społeczne dość siadają z powodu pandemii.

Dla Hołowni deklaracja Platformy o tym, że chce ona de facto prawa do aborcji do 12 tygodnia, jest niewygodna. Hołownia przyznając kilka dni temu, że blisko mu do stanowiska sędziego Leona Kieresa, przyznaje, że jest zwolennikiem ochrony życia. Nie przekłada się to na twarde stanowisko postulowania pełnego zakazu, ale spycha go do defensywy. W dodatku ujawnia różnicę zdań między nim, a posłankami jego ruchu, które mają znacznie bardziej lewicowe podejście.

Inaczej jest ze sprawą VAT. Po emisji materiału TVN i publikacjach, m.in. „Rzeczpospolitej”, temat dość mocno rozgrzał opinię publiczną. Jeśli chodzi o fakty, to rzeczywiście działania PiS doprowadziły do zmniejszenia luki VAT, utrudniły wyłudzanie tego podatku. Ale politycy PiS w swej przesadzie mówili często o pieniądzach odbieranych przestępcom. Tymczasem odbieranie przestępcom już wyłudzonych pieniędzy idzie bardzo opornie. I tak, jak łatanie luki VAT rocznie przynosi miliardy, tak odzyskiwanie pieniędzy przyniosło w ciągu kilku lat zaledwie ponad 150 milionów.

Temat podchwycili posłowie Koalicji Obywatelskiej mówiąc o vatowskim kłamstwie PiS. Ale tu sami się wystawili na strzał, ponieważ za rządów PO luka VAT była akurat gigantyczna. I tak twardy elektorat PiS będzie twierdzić, że PO to złodzieje, a PiS przyszedł i zrobił porządek, a twardy elektorat PO uzna, że PiS nie może zrobić nic dobrego, nawet zwiększyć ściągalności podatków, więc chętnie kupi narrację o vatowskim kłamstwie nie wchodząc w szczegóły.

Ale to jest właśnie dobry temat dla Hołowni, bo pokazuje, jak często jałowe są spory między PO i PiS. To pozwala mu jeszcze mocniej zaakcentować konieczność wejścia do polityki nowej siły. A biorąc pod uwagę to, jak politycznie pobudzone zostało młode pokolenie, ten argument Hołowni może do niego przyciągnąć część elektoratu.