Duma narodowa i podatkowa gafa

Podatek cyfrowy raz pojawia się, raz znika. I popycha Prawo i Sprawiedliwość w konflikt lojalności – wobec własnego elektoratu i amerykańskiego sojusznika.

Aktualizacja: 04.09.2019 22:04 Publikacja: 04.09.2019 21:34

Duma narodowa i podatkowa gafa

Foto: Bloomberg

Konsternacja – tak można opisać fakt, że to nie polski premier, ale wiceprezydent USA oznajmił, iż nasz kraj zrezygnował z wprowadzenia podatku od usług cyfrowych. Komentarze złośliwców brzmiały: zamieniliśmy 217 mln zł rocznych wpływów na 217. ostateczną obietnicę zniesienia wiz amerykańskich.

Czytaj także: Kolejny zwrot akcji? Fiskus nie rezygnuje z podatku cyfrowego

Sprawa dla rządzących Polską jest niewygodna politycznie, bo popycha PiS w konflikt lojalności – wobec własnego elektoratu i głównego sojusznika, jakim są USA. Partia ta na wstawaniu z kolan i odzyskiwaniu dumy narodowej zbudowała swoją więź z wyborcami. A tu przyklęka, ulegając wspartemu przez Waszyngton podatkowemu lobbingowi GAFA, jak wdzięcznie ochrzczono amerykańskich gigantów cyfrowych.

Mając to w pamięci, niezbyt się zdziwiłem, gdy usłyszeliśmy w resorcie finansów stanowcze dementi w sprawie rezygnacji z prac nad podatkiem cyfrowym. Tu pojawiają się trzy hipotezy. Pierwsza: z Al. Ujazdowskich, gdzie mieści się Kancelaria Premiera, na Świętokrzyską, gdzie jest Ministerstwo Finansów, decyzja jeszcze nie dotarła, co jest mało prawdopodobne. Druga: fiskus stara się jakoś zamaskować gafę, jaką było odwołanie podatku przez wiceszefa obcego państwa. I na koniec hipoteza najsilniejsza: w resorcie finansów zawsze trwają jakieś przymiarki do zmian podatkowych, których wprowadzenie zależy od woli sprawujących władzę. A to oznacza, że podatek cyfrowy powróci, jeśli zmienią się polityczne konstelacje.

Sprawa jednak niepokoi. I nie chodzi o miliony, jakie przejdą nam koło nosa, bo nie zapisano ich w budżecie na 2020 r. Niepokojąca jest skłonność do kapitulacji w sprawie o znaczeniu systemowym w skali Europy.

Kraje UE, jeśli nie chcą być kiwane przez cyfrowych gigantów, powinny kiedyś uzgodnić wprowadzenie podatku cyfrowego w całej UE. Taka zmiana wymaga jednak jednomyślności, a tej brakuje. Dotychczas weto stawiały Irlandia, Dania i Szwecja. Teraz do tej grupy potencjalnie mogłaby dołączyć Polska, skoro już raz uległa Amerykanom. GAFA może więc spać spokojnie, przynajmniej na razie.

Konsternacja – tak można opisać fakt, że to nie polski premier, ale wiceprezydent USA oznajmił, iż nasz kraj zrezygnował z wprowadzenia podatku od usług cyfrowych. Komentarze złośliwców brzmiały: zamieniliśmy 217 mln zł rocznych wpływów na 217. ostateczną obietnicę zniesienia wiz amerykańskich.

Czytaj także: Kolejny zwrot akcji? Fiskus nie rezygnuje z podatku cyfrowego

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację