Państwowy fundusz pchnie Pesę na nowe tory

To ma być koniec kłopotów bydgoskiej Pesy. Polski Fundusz Rozwoju finalizuje przejęcie największego krajowego producenta taboru szynowego.

Aktualizacja: 17.07.2018 09:46 Publikacja: 16.07.2018 21:00

Kluczowym zadaniem Pesy jest realizacja kontraktu dla Deutsche Bahn na pociągi typu Link.

Kluczowym zadaniem Pesy jest realizacja kontraktu dla Deutsche Bahn na pociągi typu Link.

Foto: materiały prasowe

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", we wtorek zostanie podpisana umowa pomiędzy Pesą a PFR, dzięki której państwowy fundusz będzie mógł dofinansować spółkę. Zainwestuje on w Pesę 300 mln zł poprzez podwyższenie jej kapitału za pośrednictwem obligacji zamiennych na akcje.

Umowa przewiduje niemal wycofanie się ze spółki dotychczasowych akcjonariuszy po zrealizowaniu określonych warunków. Nowa strategia dla Pesy zakłada, że firma będzie dalej rozwijać produkcję, opierając się na zamówieniach przewoźników kolejowych i tramwajowych, a także rozbuduje działalność serwisową. Natomiast nowy zarząd Pesy będzie działać z większą niż dotychczas ostrożnością przy pozyskiwaniu nowych kontraktów. Zarazem ma preferować takie umowy, które zakładają budowę dłuższych serii pojazdów. Sam proces produkcji zostanie zoptymalizowany. W najbliższych tygodniach ma być jeszcze negocjowana umowa z bankami finansującymi i ubezpieczycielem Pesy.

Czytaj także: Pesa pozostanie w polskich rękach

Dla PFR inwestycja w Pesę ma charakter długoterminowy. Fundusz nie ukrywa jednak, że chętnie widziałby połączenie w przyszłości Pesy z Newagiem. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na powstanie silnego polskiego lidera na rynku taboru szynowego. Mając odpowiednio duże zaplecze finansowe oraz szeroką ofertę produktową, mógłby on znacznie skuteczniej konkurować na rynkach zagranicznych, zwłaszcza włoskim, niemieckim i czeskim.

Teraz kluczowym zadaniem Pesy jest realizacja kontraktu dla Deutsche Bahn. Umowa o wartości blisko 2 mld zł na pociągi typu Link przyniosła spółce duże obciążenie finansowe. Tym większe, że nakładają się na nią także kary finansowe za opóźnienia w dostawach dla krajowych przewoźników.

Informacje, że Pesa ma kłopoty finansowe i potrzebuje zastrzyku pieniędzy, pojawiły się jesienią ub. roku. W listopadzie spółka podpisała jednak umowę kredytową na 200 mln zł z konsorcjum banków pod przewodnictwem PKO BP, co dało jej płynność finansową. Zobowiązała się za to do znalezienia w ciągu pięciu miesięcy inwestora. Konkurentem PFR do przejęcia Pesy była czeska Skoda Transportation, ale w marcu PFR miał już wyłączność na prowadzenie negocjacji. Umowę określającą zasady przejęcia obie strony parafowały 25 maja. – Pesa zyskała stabilnego inwestora, będzie mieć zapewnione środki na realizację bieżących kontraktów i dalszy rozwój – zapowiadał Krzysztof Sędzikowski, prezes Pesy. W czerwcu na transakcję zgodę wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ale poważne kłopoty Pesa miała już wcześniej. Już w połowie dekady bydgoska spółka padła ofiarą własnego sukcesu – nie była w stanie terminowo zrealizować umów na dostawy dartów dla InterCity, miała także kłopoty z dostawami tramwajów zamawianych przez samorządy. Teraz pozyskanie inwestora oznacza stabilizację dla 3,5-tysięcznej załogi Pesy. Ale nie tylko: z bydgoskim producentem współpracuje blisko 1,8 tys. firm zatrudniających ponad 90 tys. pracowników. Jego upadłość doprowadziłaby u poddostawców do strat finansowych i redukcji zatrudnienia.

W perspektywie poprawa kondycji Pesy powinna przynieść korzyści nie tylko samej spółce – będzie mieć także duże znaczenie dla rozbudowy taboru polskich przewoźników kolejowych, a także unowocześnienia składów samorządowych przewoźników tramwajowych. Dużą szansą dla Pesy może się okazać program rozwoju innowacyjnych pociągów Luxtorpeda 2.0.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", we wtorek zostanie podpisana umowa pomiędzy Pesą a PFR, dzięki której państwowy fundusz będzie mógł dofinansować spółkę. Zainwestuje on w Pesę 300 mln zł poprzez podwyższenie jej kapitału za pośrednictwem obligacji zamiennych na akcje.

Umowa przewiduje niemal wycofanie się ze spółki dotychczasowych akcjonariuszy po zrealizowaniu określonych warunków. Nowa strategia dla Pesy zakłada, że firma będzie dalej rozwijać produkcję, opierając się na zamówieniach przewoźników kolejowych i tramwajowych, a także rozbuduje działalność serwisową. Natomiast nowy zarząd Pesy będzie działać z większą niż dotychczas ostrożnością przy pozyskiwaniu nowych kontraktów. Zarazem ma preferować takie umowy, które zakładają budowę dłuższych serii pojazdów. Sam proces produkcji zostanie zoptymalizowany. W najbliższych tygodniach ma być jeszcze negocjowana umowa z bankami finansującymi i ubezpieczycielem Pesy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec