Uzyskana suma składa się z 50 mln funtów kapitału akcyjnego pochodzącego od udziałowców, 150 mln nowych pożyczek bankowych gwarantowanych przez akcjonariuszy operatora i z 50 mln z restrukturyzacji dotychczasowych pożyczek. Prezes Eurostara, Jacques Damas oświadczył, że te środki finansowe „pozwolą nam kontynuować tę ważną usługę dla pasażerów. Porozumienie o refinansowaniu jest kluczowym czynnikiem umożliwiającym nam zwiększenie naszych usług, bo sytuacja z pandemią zaczyna poprawiać się" — cytuje BBC.

Prezes Damas dodał, że skoordynowane działanie rządu brytyjskiego i władz Unii „miało zasadnicze znaczenie w przywróceniu popytu i w finansowym odrodzeniu naszej działalności". „Działania wspierające, o których zdecydowano dziś pozwolą pokryć zobowiązania finansowe w krótkim i średnim okresie" — stwierdził komunikat firmy.

Eurostar należy w 55 procentach do francuskiej kolei SNCF, w 40 procentach do konsorcjum Patina Rail (30 proc. ma w nim fundusz CDPQ z Quebecu i 10 proc. brytyjski Hermes Infrastructure) i w 5 procentach do belgijskiej kolei SNCB. Ci udziałowcy wzmocnili go już sumą 210 mln euro, rząd brytyjski sprzedał swe udziały w 2015 r. Eurostar stracił praktycznie wszystkich pasażerów w ostatnim roku, przewozy zmalały o 95 proc., starał się jak mógł redukować koszty, pożyczył nowe 450 mln euro.

Wykonywał dotychczas jeden kurs powrotny na trasie Paryż-Londyn i Paryż-Amstedam-Bruksela dziennie musiał absolutnie pozyskać nowe środki przed końcem maja - początkiem czerwca, aby uniknąć ogłoszenia upadłości. Firma znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji w czasie pandemii, bo Brytyjczycy uważali ją za francuskie przedsiębiorstwo państwowe, z kolei we Francji uważano ją za firmę brytyjską, bo ma centralę w Londynie. Nie otrzymała dotychczas pomocy publicznej z żadnego kraju jak linie lotnicze. W listopadzie uprzedziła, że walczy o przetrwanie, w styczniu ponowiła apel do brytyjskiego rządu o pomoc. Minister transportu Grant Shapps stwierdził w lutym, że rządowi „bardzo zależy na przetrwaniu Eurostara", ale dodał, że „to nie nasza firma, a jej trudności to problem do rozwiązania przez akcjonariuszy".

Obecna pomocy pozwoli mu zwiększyć od 27 maja do dwóch dziennie połączeń Paryż-Londyn, w końcu czerwca uruchomi trzecie. Zamierza zwiększać ich częstotliwość w okresie lata w miarę łagodzenia ograniczeń w podróżach.