Choć PKP Cargo dotychczas nie wykazało, że transakcja została dokonana po zawyżonej cenie, nie przeszkodziło to Prokuraturze Regionalnej w Lublinie w przeprowadzeniu zatrzymań b. członków zarządu giełdowej spółki, w tym prezesa Adam P., i oskarżeniu ich o niegospodarność, wskutek której PKP Cargo miało ponieść na transakcji prawie 250 mln zł straty.

Spółka na pytanie o to, czy obecny zarząd miał lub ma domniemanie lub przesłankę, że wartość majątku AWT uległa utracie, odpowiada bardzo lakonicznie. – W związku z prowadzonymi pracami nad przygotowaniem raportu rocznego, mając na względzie odpowiedzialność emitenta wobec rynku i inwestorów, na obecnym etapie emitent nie komentuje kwestii związanych z prowadzonymi pracami – twierdzi Krzysztof Losz, rzecznik PKP Cargo. Identycznie wypowiada się w sprawie obecnej, a nawet ubiegłorocznej wyceny AWT w księgach rachunkowych grupy. Z ostatnich danych wynika, że na koniec 2017 r. wartość tego podmiotu określono na 499,7 mln zł. Rok wcześniej wynosiła 427,3 mln zł, czyli dokładnie tyle, ile zapłacono w maju 2015 r. za 80 proc. udziałów w AWT. Jesienią 2017 r. PKP Cargo dokupiło pozostałe papiery, dlatego zapewne wzrosła też wycena czeskiej firmy.

Giełdowa spółka przekonuje, że monitoruje sytuację w AWT i podejmuje decyzje co do ujęcia tej inwestycji w księgach rachunkowych zgodnie z obowiązującymi przepisami o rachunkowości i sprawozdawczości finansowej.