Metalowe fragmenty towarowego samolotu Boeing 747-400. Maszyna wykonywała lot do Nowego Jorku.
Załoga zauważyła problem z silnikiem krótko po starcie. O problemie poinformowano kontrolerów lotu. Wspólnie podjęto decyzję, że maszyna awaryjnie wyląduje na lotnisku w Liege, w Belgii.
W wyniku awarii, metalowe elementy silnika spadły na miasto Meerssen w Holandii. Dwie osoby zostały lekko ranne, a jeden z poszkodowanych trafił do szpitala.
Na miejscu zauważono również kilka zniszczonych samochodów.
Port lotniczy Maastricht Aachen poinformował, że na pokładzie samoolotu znajdowały się m.in. leki. "Kilka sekund po starcie samolotu, kontrolerzy ruchu lotniczego zauważyli pożar silnika i poinformowali pilotów. Następnie wyłączyli oni dany silnik i wysłali sygnał alarmowy" - przekazano.