Wstrząs w kopalni Zofiówka. Trzech górników wciąż pod ziemią

Silny wstrząs w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Dwóch górników zostało uratowanych, dwóch nie żyje. Trwają poszukiwania pozostałej trójki.

Aktualizacja: 06.05.2018 19:21 Publikacja: 05.05.2018 14:36

Wstrząs w kopalni Zofiówka. Trzech górników wciąż pod ziemią

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski

Po wstrząsach nie można było nawiązać kontaktu z siedmioma zaginionymi górnikami.

Krótko po 16.00 w sobotę na ratunek wyruszyła ekipa ratunkowa, której udało się nawiązać kontakt z dwoma górnikami. Zostali przetransportowani na górę i odwiezieni do szpitala. Jeden z nich trafił na oddział okulistyczny, drugi - ortopedyczny. Ich stan jest dobry.

Około 10.00 udało się wydobyć trzeciego górnika. Niestety zmarł. O 14.00 odnaleziono czwartego, który był uwięziony przez podziemny rurociąg. Również on nie wykazywał oznak życia.

Jeden ze zmarłych został zidentyfikowany, tożsamość drugiego górnika zostanie ustalona po badaniach DNA.

Rzeczniczka JSW poinformowała, że niedaleko zmarłego górnika, odnalezionego jako trzeciego, znaleziono kartkę z wiadomością do żony. Nie wiadomo jednak, czy kartkę napisał właśnie on, czy inny górnik, który mógł znajdować się w pobliżu.

Pod ziemią jest jeszcze trzech górników.

Działania ratunkowe trwały przez całą noc i nie ustają. Jak poinformował podczas krótkiej konferencji prasowej prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon w sumie w akcji bierze udział 250 osób. Pod ziemię wciąż tłoczone jest powietrze.

Z pozostałymi górnikami nie udało się nawiązać żadnego kontaktu.

Atmosfera w miejscu, gdzie doszło do wstrząsu, nadaje się już do oddychania.

Do Jastrzębia Zdroju przyjechał w niedzielę prezydent Andrzej Duda. - Walka o życie górników będzie trwała do końca. Wszyscy wierzymy w to, że górnicy przeżyją i że uda się ich odnaleźć żywych. Modlimy się za tych, którzy są na dole, za tych, których na razie nie udało się odnaleźć i za ratowników - powiedział.

 

W sobotę po południu do Jastrzębia Zdroju przyjechał premier Morawiecki, który spotkał się z członkami sztabu kryzysowego zorganizowanego w kopalni.

Do wstrząsu doszło około godziny 11., blisko 900 metrów pod ziemią. Już przed południem została ogłoszona akcja ratunkowa.

W chwili wstrząsu pod ziemią znajdowało się 11 osób, czterem udało się wydostać.

Tuż po wybuchu stężenie metanu w miejscu zawału wynosiło 56-58 procent.

Ponieważ stężenie metanu spadło do ok. 40 proc., na pomoc pozostałym siedmiu górnikom wyruszyli wyposażeni w aparaty tlenowe ratownicy. Baza,  z której wyruszyli, znajduje się 1300 m od miejsca wybuchu. Do wstrząsu doszło w rejonie, z którego była tylko jedna droga ucieczki. Ratownicy muszą sprawdzić, czy jest ona drożna.

Na miejsce powinni dotrzeć w ciągu pół godziny.

Rzeczniczka JSW przyznała, że w dotychczasowej historii kopalni był to najsilniejszy wstrząs. Odczuła go większość mieszkańców, inspekcja nadzoru budowlanego sprawdza ewentualne uszkodzenia.

Po wstrząsach nie można było nawiązać kontaktu z siedmioma zaginionymi górnikami.

Krótko po 16.00 w sobotę na ratunek wyruszyła ekipa ratunkowa, której udało się nawiązać kontakt z dwoma górnikami. Zostali przetransportowani na górę i odwiezieni do szpitala. Jeden z nich trafił na oddział okulistyczny, drugi - ortopedyczny. Ich stan jest dobry.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej