Trwają prace nad wydobyciem rejestratora z morza. Analiza zawartych w nim informacji może pomóc w ustaleniu przyczyn katastrofy.

Na miejscu upadku samolotu płetwonurkowie znaleźli kolejne ciała ofiar katastrofy oraz dużo części rozbitej maszyny. Gazeta "Kommmiersant" pisze, że w sprawie upadku samolotu do morza pojawiła się główna wersja - błąd pilota. Załoga w trakcie startu próbowała ponoć zbyt szybko wznieść samolot w powietrze. W efekcie, maszyna straciła prędkość i zaczęła spadać do morza.

Ta wersja katastrofy opiera się na zeznaniach jedynego świadka tragedii. To pracownik straży granicznej, który z kutra patrolowego na morzu obserwował lot samolotu. Według niego, maszyna zamiast nabierać wysokość zniżała lot, jakby chciała lądować na morzu z uniesionym do góry kadłubem. Samolot ogonem zaczepił o powierzchnię morza, potem jego tylna część oderwała się i zatonął.