Antoni Macierewicz powiedział o pierwszych wynikach prac naukowców z National Institute For Aviation Research. 

- Badania pokazują istotny element tej tragedii. On wskazuje na eksplozję w samolocie, drzwi lewe zostały wypchnięte z niego z 10-krotnie większą energią niż spadał samolot - powiedział w Telewizji Republika były szef MON.

- Prace komisji nie mają tempa rocznicowego, to nie wyścig. Całość materiałów nie zostanie przygotowana na wiosnę tego roku, tak jak nie będzie badań związanych z sekcją zwłok. Jakieś elementy zostaną również zaprezentowane w raporcie technicznym na wiosnę tego roku - zapowiedział Macierewicz.

Polityk odniósł się również do opinii profesora Biniendy, który uważa, że w lewym skrzydle prezydenckiego samolotu doszło do wybuchu. - To diagnoza nie tylko prof. Biniendy, to stanowisko komisji. Sama eksplozja w skrzydle by nie doprowadziła do zamachu. Tam nastąpiły dalsze wydarzenia, które ostatecznie sprawiły, ze samolotu nie udało się uratować - powiedział Macierewicz.

- Ta operacja była bardziej skomplikowana niż jedno wydarzenie. Każdy z tych kroków był realizowany celowo i miał na celu zniszczenie prezydenta i polskiej elity - dodał.