Funt brytyjski zyskiwał podczas poniedziałkowej sesji ponad 1,5 proc. wobec dolara. Po południu za 1 funta płacono 1,343 dol., czyli najwięcej od środy. Na rynek wrócił umiarkowany optymizm, po tym jak w niedzielę rząd Wielkiej Brytanii i Komisja Europejska postanowiły, że negocjacje na temat brexitowej umowy o handlu i bezpieczeństwie będą kontynuowane. Michel Barnier, główny unijny negocjator, zapewniał w poniedziałek, że osiągnięcie porozumienia jest możliwe, a kluczowe będzie kolejne kilka dni. Ujawnił też, że brytyjski premier Boris Johnson zgodził się na wprowadzenie do umowy mechanizmu, który pozwalałby na wprowadzanie ceł, gdyby standardy regulacyjne w Wielkiej Brytanii i UE za bardzo się oddaliły od siebie.

Żadna ze stron nie wyznaczyła ostatecznego terminu na wynegocjowanie umowy. Teoretycznie rozmowy mogą więc być prowadzone nawet do 31 grudnia, czyli ostatniego dnia okresu przejściowego po brexicie.

Analitycy Goldman Sachs prognozują, że do końca roku zostanie zawarta „wąska" umowa handlowa. Zapewni ona wolny handel dobrami, ale będą obowiązywały bariery w handlu usługami. Bez niej, w dłuższym terminie, brytyjski PKB straciłby nawet 5,5 proc., a PKB strefy euro tylko 0,4 proc.