Prezydent USA oświadczył, że Brazylia i Argentyna dokonały zmasowanej dewaluacji swych walut, co nie jest dobre dla amerykańskich farmerów i postanowił przywrócić w trybie natychmiastowym stawkę 25 proc. w imporcie wyrobów ze stali i 10 proc z aluminium z tych krajów, ogłoszone początkowo w marcu 2018 i zawieszone w sierpniu wobec Korei, Brazylii i Argentyny.
Posunięcie prezydenta USA wygląda na odwet wobec obu krajów, które stały się nowymi dostawcami soi i innych płodów rolnych do Chin odbierając udział rynkowy farmerom i mieszkańcom terenów wiejskich w Stanach, którzy są bazą wyborczą Trumpa — stwierdziła BBC.
Eksport rolny do Chin da więcej tym krajom od eksportu stali i aluminium. Po 10 miesiącach Brazylia wysłała do Chin soję, wieprzowinę i inne płody rolne za 25,5 mld dolarów, ponad 10 razy więcej od eksportu stali i aluminium do Stanów. Eksport soi z Argentyny wyniósł w 2017 r. 2,4 mld dolarów, trzykrotnie więcej od eksportu stalowych rur i aluminium do USA. W ciągu 10 miesięcy bieżącego roku Chiny zwiększyły import nasion oleistych z tego kraju do 2,5 mld dolarów.
Brazylijski Instytut Stali reprezentujący krajowe firmy oświadczył, że nowe cło może być bumerangiem dla amerykańskich producentów, którzy potrzebują do działania półproduktów importowanych z Brazylii. Cło to „odwet na Brazylii, nie do pogodzenia ze stosunkami partnerstwa obu krajów" — dodał.
Prezydent Bolsonaro zapowiedział rozmowę z własnym ministrem gospodarki przed reakcją na wypowiedź i decyzję Trumpa. — W razie potrzeby mogę tez rozmawiać z Trumpem, mam do niego otwarty kanał — powiedział. — Ich gospodarka nie ma porównania z naszą, jest znacznie większa. Nie uważam tego za odwet. Zadzwonię do niego, aby nas nie karał. Nasza gospodarka opiera się głownie na surowcach, tylko to mamy — cytuje BBC. Argentyński minister ds. produkcji Dante Sica tez zapowiedział rozmowę z amerykańskim odpowiednikiem.