Według najnowszego sondażu Krajowej Federacji Sprzedawców Detalicznych (National Retail Federation – NRF) aż 79,6 proc. pracowników deklarowało zamiar poszukiwania nadzwyczajnych okazji w sieci. W 2014 roku pracodawcy odnotowali w poświąteczny poniedziałek znaczny spadek wydajności pracy z powodu ogromnej liczby pracowników buszujących w internecie. Ale w cyfrowy poniedziałek (Cyber Monday )Amerykanie kupują nie tylko w pracy. Większość posiada już w domach szybkie łącza internetowe.

Coraz większą rolę w zakupach online odgrywają także urządzenia mobilne – smartfony i tablety.

W tym roku wielu sprzedawców już wcześniej zaczęło oferować upusty i przeceny w sieci, co sprawia, że cyfrowy poniedziałek przestał wyróżniać się od innych dni, a internauci zaczęli masowo kupować online jeszcze w Dzień Dziękczynienia, czyli w czwartek 26 listopada. To dlatego NRF przewiduje, że w tym roku w poniedziałek kupować w sieci będzie 121,3 miliona konsumentów – o 5,6 miliona mniej niż rok temu. Przebojem tego roku są gadżety związane z filmem "Gwiezdne wojny" oraz elektronika. Ale tendencję wzrostową wykazuje także sprzedaż ubrań, a także obuwia, przede wszystkim sportowego.

Według portalu internetowego RetailMeNot, Cyber Monday stał się drugim pod względem obrotów dniem zakupów w USA, po poprzedzającym go o 3 dni "czarnym piątku", kiedy Amerykanie masowo odwiedzają sklepy i centra handlowe. Mimo rosnącej popularności e-handlu tradycyjne sklepy nie są skazane na natychmiastowe wymarcie. Nadal właśnie tam dokonywanych jest 85 proc. wszystkich świątecznych zakupów.

Termin "cyfrowy poniedziałek" pojawił się po raz pierwszy w 2005 roku. Wówczas to sprzedawcy po raz pierwszy odnotowali zwiększony ruch w sklepach internetowych w poniedziałek po długim weekendzie Dnia Dziękczynienia.