Spontaniczny lockdown: w sklepach mniej klientów

Do końca września centra handlowe mozolnie odrabiały straty z wiosny. W październiku liczba wizyt klientów gwałtownie spadła. Wystraszeni pandemią konsumenci znów masowo wybierają e-zakupy.

Aktualizacja: 21.10.2020 08:32 Publikacja: 20.10.2020 21:00

Spontaniczny lockdown: w sklepach mniej klientów

Foto: Adobe Stock

Z danych Shopper Trak Index Poland wynika, że liczba gości ponownie spada i znów jest o ponad 35 proc. niższa niż przed rokiem, jak miało to miejsce w lipcu. Z kolei z danych Retail Institute wynika, że od początku roku do 18 października 140 centrów handlowych monitorowanych przez ośrodek odnotowało 28,5-proc. spadek odwiedzin w ujęciu rocznym.

– Od maja do połowy września obserwowaliśmy stopniowy, powolny powrót klientów na zakupy w galeriach handlowych. Jednak ostatni wzrost zachorowań spowodował spadki frekwencji w największych obiektach rzędu 4,4 proc. z tygodnia na tydzień – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Wielkoformatowe obiekty handlowe to szerokie pasaże handlowe i duże powierzchnie sklepów, a zatem większe bezpieczeństwo dla klientów, jednak czas pandemii powoduje, że bardziej skupiamy się na szybkich zakupach i podstawowych potrzebach – dodaje.

Kolejki zniechęcają

Konsumentów do zakupów zniechęcają choćby tzw. godziny dla seniorów, trwające od 10 do 12. W tym czasie obroty w sklepach są nawet o połowę niższe niż normalnie. A przed nimi ustawiają się kolejki czekające na godz. 12.

– Klientów jest mało od rana, wielu nie chce ryzykować przyjazdu o godz. 9, bo może nie wyrobić się w godzinę z zakupami. W efekcie wszyscy przesuwają je na później lub zupełnie z nich rezygnują – mówi osoba zarządzająca siecią centrów handlowych.

Są jednak wyjątki. – Wzrost liczby zachorowań w pierwszej połowie października nie wpłynął na ruch w sklepach stacjonarnych naszych marek. Zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych, na których jesteśmy obecni, pomimo zaostrzonych rygorów bezpieczeństwa obserwujemy poprawę wyników sprzedaży. Istotnym czynnikiem jest tu bez wątpienia pogoda – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

– Nie widzimy na razie znaczących różnic w ruchu w sklepach tydzień do tygodnia. Może to jednak wynikać po prostu z wyjątkowo dobrej oferty w kolekcji jesienno-zimowej i intensywnej komunikacji z klientem – mówi Daria Sulgostowska, rzecznik CCC. – Dynamicznie rozwijamy też sprzedaż wielokanałową: nasi klienci mają możliwość dokonania zakupu przez internet, jak również przez aplikację, tablety w sklepach, a także przy pomocy telefonów udostępnionych pracownikom salonów – dodaje.

– Najbliższe tygodnie i miesiące będą dla branży trudne – uważa Anna Szmeja. – Pandemia negatywnie wpływa na obroty w sklepach i punktach usługowych, tak w centrach, jak i na ulicach handlowych, a sprzedaż internetowa wcale nie przejmie ich roli. Ważne wskaźniki nadal nie wróciły do stanu sprzed roku. Poduszki finansowe firm, tak najemców, jak i wynajmujących, są już bardzo chude albo zostały wyczerpane – dodaje Anna Szmeja.

E-zakupy znów na fali

Naturalny jest odpływ klientów do internetu. – Obecnie wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z rekordowymi dniami znanymi jako Black Friday czy Cyber Monday – mówi Paweł Szewczyk, wiceprezes firmy Merce.com. – Dla e-commerce to duże wyzwanie logistyczne i technologiczne. Poza optymalizacją systemów i oprogramowania, firmy muszą zadbać o możliwość szybkiego skalowania mocy obliczeniowej swoich serwerów, aby być przygotowanym na obsługę pików sprzedażowych – dodaje. Podkreśla, że trudno prognozować ich tegoroczny wzrost, choć realne jest nawet podwojenie wyniku z poprzedniego sezonu.

Wiosną sklepy spożywcze online przeżyły niespotykany wcześniej wzrost zainteresowania, a firmy, spodziewając się powtórki jesiennej, zainwestowały w nowe rozwiązania IT i logistyczne.

W Carrefour już widać, że zamiast jednego czy dwóch dostępne są dostawy do domu dopiero za pięć–sześć dni. Firma mocno rozwinęła system click&collect, czyli zakupy online z odbiorem ze sklepu. Firma uruchomiła też nową usługę Sprint czy dostawy w trzy godziny z wybranych sklepów. Współpracuje też z firmami zajmującymi się dostawami jak Everli czy Glovo.

– E-sklep notuje obecnie duży wzrost zainteresowania, a poziom zamówień zbliża się już do tego z początku lockdownu. Aktualnie najpopularniejsze są artykuły spożywcze z dłuższą datą przydatności oraz środki czystości – podaje biuro prasowe firmy.

Sklepy w niedzielę chcą pracować

Co kilka dni branża apeluje do rządu o przynajmniej czasowe zawieszenie zakazu handlu w niedzielę. Na razie bez rezultatu. – W obliczu coraz większego przyrostu zakażeń w kraju musimy się liczyć z tym, że ograniczenia w galeriach prawdopodobnie znowu zostaną zaostrzone. Do poprawy bezpieczeństwa robienia zakupów bez wątpienia przyczyniłby się powrót do niedziel handlowych – podaje zarząd Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. – Zmiana pozwoliłaby na bardziej równomierne rozłożenie ruchu w centrach i podniesienie poziomu komfortu klientów związanego z dystansem społecznym. Dlatego jako Związek postulujemy o przywrócenie niedziel handlowych, a tym samym rozładowanie ruchu klientów z sześciu do siedmiu dni, co odpowiednio wpisuje się w rządowy program działań przeciwdziałających rozwoju epidemii – podsumowuje zarząd organizacji.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Michał Sadecki, prezes Polskiej Grupy Supermarketów

Największym problemem związanym z godzinami dla seniorów jest brak możliwości egzekwowania tego przepisu. Często – co wskazują statystyki – przepis ten sprawia, że sklepy są puste. Handel od dawna postulował modyfikację przepisu, który prowadzi do realnych strat handlowców. Są przecież inne możliwości: priorytetowa obsługa ludzi starszych czy kobiet w ciąży. To od dawna funkcjonuje jako rodzaj dobrej praktyki i sprawdza się doskonale. Zamiast tego ponad 100 tys. sklepów, aptek dostało do wdrożenia nieprzemyślany i nieprzygotowany przepis, ogłoszony tuż przed tym, jak miał zacząć obowiązywać. Powoduje on tylko problemy i wymierne straty. I bez niego realia rynkowe są wymagające.

Z danych Shopper Trak Index Poland wynika, że liczba gości ponownie spada i znów jest o ponad 35 proc. niższa niż przed rokiem, jak miało to miejsce w lipcu. Z kolei z danych Retail Institute wynika, że od początku roku do 18 października 140 centrów handlowych monitorowanych przez ośrodek odnotowało 28,5-proc. spadek odwiedzin w ujęciu rocznym.

– Od maja do połowy września obserwowaliśmy stopniowy, powolny powrót klientów na zakupy w galeriach handlowych. Jednak ostatni wzrost zachorowań spowodował spadki frekwencji w największych obiektach rzędu 4,4 proc. z tygodnia na tydzień – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Wielkoformatowe obiekty handlowe to szerokie pasaże handlowe i duże powierzchnie sklepów, a zatem większe bezpieczeństwo dla klientów, jednak czas pandemii powoduje, że bardziej skupiamy się na szybkich zakupach i podstawowych potrzebach – dodaje.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji
Handel
Nowy etap totalnej wojny cenowej. Co z powrotem 5-proc. VAT-u na żywność?