Reklama

Szturm e-sklepów przyspieszył

W 2018 r. liczba internetowych sprzedawców wzrosła o 1,8 tys. To najlepszy wynik od kilku lat pokazujący, że handel online ma wciąż ogromny potencjał.

Publikacja: 29.01.2019 20:00

Szturm e-sklepów przyspieszył

E-handel od lat rozwija się w Polsce w bardzo szybkim tempie, obroty rosną dwucyfrowo i w 2018 r. przekroczyły już 50 mld zł. Taki boom przekłada się także na liczbę sprzedawców online, a tych w ubiegłym rok przybyło wyjątkowo dużo.

Jak wynika z danych z baz GUS zebranych specjalnie dla „Rzeczpospolitej" przez wywiadownię gospodarczą Bisnode Polska, 2018 r. zakończył się wzrostem ich liczby do niemal 31 tys.

Zakaz pomaga

– W porównaniu z rokiem ubiegłym stanowi to wzrost o ponad 6,1 proc. Oznacza to, że polski rynek sprzedaży internetowej tylko w ostatnich 12 miesiącach urósł o 1,8 tys. nowych podmiotów. W całym 2018 roku zarejestrowanych zostało 6863 sklepy, wykreślono 5062 – wyjaśnia Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska.

– Na wzrost liczby sklepów internetowych, jak również samego znaczenia handlu przez internet ma wpływ kilka czynników. Bez wątpienia ograniczenie handlu w niedzielę, co skłania przedsiębiorców do przeniesienia działalności do internetu – dodaje.

Reklama
Reklama

W tym roku wpływ ograniczenia handlu będzie jeszcze większy, sklepy stacjonarne będą mogły pracować tylko w jedną niedzielę miesięcznie.

Z sieci korzysta już ponad 28 mln Polaków, z których kilkanaście milionów robi też w ten sposób zakupy. To ogromna grupa potencjalnych klientów, która przyciąga nowych chętnych do spróbowania sprzedaży online. Tym bardziej że bariery wejścia są dość niskie, można zacząć choćby od którejś z platform typu marketplace, takich jak Allegro, Amazon czy eBay. Samo Allegro podaje, że ma ponad 100 tys. profesjonalnych sprzedawców. Wiele e-sklepów zaczyna swoją rynkową przygodę właśnie od platform, ponieważ łatwiej jest im dotrzeć do klientów. – To jednak też kosztuje, a platformy teraz podnoszą prowizje. Na nisko marżowych produktach jest w ten sposób bardzo trudno zarobić – mówi założyciel odzieżowego sklepy online. Mimo to chętnych do spróbowania tego rodzaju działalności nie brakuje.

Rosną koszty

– Polacy cenią wygodę, na to pozwala handel w sieci. Dynamiczny rozwój sprzedaży w sieci jest możliwy za sprawą licznych udogodnień dla klientów. Darmowe zwroty, szybkie płatności, sprawne działanie i wyszukiwanie – mówi Tomasz Starzyk. Z perspektywy sklepów to wszystko jednak kosztuje i nawet wielcy gracze tacy jak Zalando wprowadzają zmiany, aby ograniczyć liczbę zwracanych towarów. W przypadku odzieży to nawet ok. 50 proc.

– W przypadku odzieży damskiej na specjalne okazje testujemy obecnie rozwiązanie, które jest w branży powszechną praktyką. Na produktach z tego segmentu umieszczamy widoczną metkę z napisem: „Drogi Kliencie, zachęcamy do wypróbowania i przetestowania naszego produktu, ale po usunięciu tej metki, zwrot w ramach Polityki Zwrotów Zalando nie będzie już możliwy i nie zostanie on zaakceptowany przez Zalando" – wyjaśnia biuro prasowe firmy, podając, że trwa sprawdzanie rozwiązania już trzeci sezon na wszystkich rynkach.

– Jesteśmy obecnie w połowie fazy testów, więc nie możemy jeszcze przedstawić ostatecznych wyników dotyczących jego wpływu na stopę zwrotu – wyjaśnia firma.

Nowe wyzwania

Niemniej rynek ma wciąż ogromny potencjał, a według danych z raportu Statista Digital Market Outlook Polska znajduje się na 13. miejscu w zestawieniu najszybciej rosnących rynków e-commerce na świecie.

Reklama
Reklama

W latach 2018–2022 jego wartość ma się zwiększyć w naszym kraju o 6 mld dol. W tym roku wzrośnie ona do 50 mld zł. To sporo, bo jeszcze w 2015 r. wartość polskiego rynku e-commerce szacowano na „zaledwie" 30 mld. Zatem liczba sklepów też będzie dalej szybko rosła.

– Udoskonalanie serwisu internetowego, badanie potrzeb klienta, marketing, pozycjonowanie, wszystko to wymaga zasobów ludzkich, czasu i energii. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim rośnie rynek, brak przemyślanej strategii rozwoju to igranie z ogniem – mówi Tomasz Kasperski, prezes firmy Omnipack, która zajmuje się kompleksową logistyką dla sklepów internetowych, w tym m.in. magazynowaniem, pakowaniem, wysyłką paczek i obsługą zwrotów.

– Firmy, które to rozumieją, myślą przyszłościowo i skupiają się na umacnianiu swojej pozycji. Stąd rosnąca popularność outsourcingu logistyki w e-commerce. Oddając ją w ręce profesjonalistów, można zbudować zespół tak, by rozwijał pozostałe gałęzie działalności – dodaje.

WTO chce liberalizować e-handel

Ponad 70 członków Światowej Organizacji Handlu chce rozmawiać o nowych zasadach uregulowania globalnego handlu internetowego. Członkowie organizacji chcą jak najszybciej ustalić owe ramy dla tego błyskawicznie rosnącego rynku, rozmowy rozpoczęto podczas niedawnego Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. W roli inicjatorów i liderów negocjacji stanęły Singapur, Australia i Japonia. Chiny, które są teraz zaangażowane w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, zasygnalizowały warunkowe poparcie dla inicjatywy, ale zaznaczyły również, że powinna ona uwzględniać potrzeby krajów rozwijających się. Dość ostrożnie na temat inicjatywy wypowiadały się z kolei Indie, które ostatecznie nie zdecydowały się wejść do tej grupy. Handel elektroniczny towarami i usługami stał się ważną częścią globalnej gospodarki. Raport WTO pokazuje, że łączna wartość handlu elektronicznego w 2016 r. wyniosła 27,7 biliona dol., z czego blisko 24 biliony dol. to transakcje między firmami. W kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos negocjatorzy z 76 krajów zaczęli już wypracowywać wstępne zasady nowego porozumienia. Zgodzili się również, aby jak najszybciej opracować program negocjacji, który powoli im na rozpoczęcie jeszcze w tym roku opracowywania nowych zasad globalnego handlu elektronicznego. – Od dłuższego czasu podnosiliśmy, że niedopuszczalne jest, aby nasza organizacja nie miała głębszej, skuteczniejszej analizy i planu działania w odniesieniu do zjawiska, które dziś napędza globalną gospodarkę – powiedział dyrektor generalny WTO Roberto Azevedo.

Agnieszka Górnicka prezes firmy badawczej Inquiry Research

Polski handel internetowy rozwija się bardzo żywiołowo, ale wciąż jest w tyle za krajami zachodnimi. Główną barierą, obok niższej siły nabywczej, jest brak wielkich, międzynarodowych platform z Amazonem na czele. Dlatego obecnie można go porównać do handlu tradycyjnego jeszcze przed wejściem na rynek hipermarketów. Na pewno jednak do tego dojdzie, w internecie ekspansja idzie szybciej, jest też tańsza niż mozolne budowanie sieci stacjonarnych sklepów.

Handel
Ceny masła zaskoczyły. Czy przed świętami konsumentów czekają jeszcze zmiany?
Handel
Action pokonało Pepco. Nowy lider tanich zakupów
Handel
Parlament Europejski przegłosował rozporządzenie w sprawie Mercosuru
Handel
Chińskie platformy rosną w siłę. Polacy wydają miliardy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama