Tesco wzywa do opodatkowania Amazona

Brytyjskie Tesco wezwało rząd, by nałożył podatek na sprzedawców online, w tym Amazona.

Aktualizacja: 08.02.2021 19:18 Publikacja: 08.02.2021 16:25

Tesco wzywa do opodatkowania Amazona

Foto: Bloomberg

Szef Tesco Ken Murphy dołączył do apelu, który skierowały już do rządu sieci Morrisons, Asda i Waterstones, w którym detaliści wzywają do „równych szans” w zakresie podatków. Wyrównanie szans miałoby polegać na obłożeniu podatkiem od sprzedaży w wysokości 1 proc. firm prowadzących sprzedaż online.

Obecnie detaliści posiadający nieruchomości standardowo muszą płacić od nich podatki. Biznes był zwolniony z nich w 2020 roku z uwagi na pandemię. W 2020 roku, zdaniem Altus Group, wpływy z tego podatku wyniosłyby 8,25 mld funtów, czyli 2,9 proc. całkowitej sprzedaży detalicznej w sklepach, która wyniosła w 2020 285,8 mld funtów. Przy czym sprzedaż w 2020 była o 10,3 proc. niższa niż rok wcześniej.

Warto jednak spostrzec, że Tesco i Morrisons zwróciły do budżetu ulgę podatkową w wysokości 1,8 mld dolarów po tym, jak okazało się, że przyjmując wsparcie publiczne wypłacały dywidendę akcjonariuszom.

Spór o podatki i równe szanse wynikać może z faktu, że Amazon ma wyraźnie mniejsze obciążenia podatkowe w stosunku do sprzedaży. Amerykański gigant miał w 2020 roku w Wielkiej Brytanii sprzedaż w wysokości 19,3 mld funtów (o połowę więcej niż w 2019), a koszty podatkowe wyniosły 71,5 mln funtów, czyli 0,37 proc. jego sprzedaży. Koncern broni się, że tworzy dziesiątki tysięcy miejsc pracy i płaci podatki. Pochwalił się, że w 2019 roku zapłacił 293 mln funtów podatków bezpośrednich i 854 mln funtów podatków pośrednich.

Dla detalistów obecnych nie tylko w sieci, ale fizycznie w sklepach podatek od sprzedaży online jest postrzegany jednak jako wyrównanie szans.

- Podatek od sprzedaży online pozwoliłby nam przynajmniej utrzymać otwarte sklepy – powiedział BBC James Daunt, dyrektor zarządzający sieci księgarskiej Waterstones.

Daunt wezwał przy tym do tego, by rząd wręcz zrezygnował z płaconych przez sieci detaliczne podatków powiązanych z ich fizycznie dostępnymi sklepami. Jednak rząd, jak twierdzą wysoko postawieniu urzędnicy, ma „30 miliardów” powodów, dla których budżet nie może zrezygnować z takich podatków. Jednak dla pomocy biznesowi zamroził waloryzację w latach 2021-22, co pozwoli firmom zaoszczędzić 575 mln funtów w najbliższych 5 latach. Jednak odnośnie do podatku od sprzedaży przedstawiciele rządu mają wątpliwości związane z tym, że przełożą się one na ceny dla konsumentów, a nie będą powiązane z zyskami osiąganymi przez firmy.

Tu warto zauważyć, że, jak twierdzi serwis Charged Retail, w 2019 Amazon zapłacił 6,3 mln funtów podatku dochodowego przy sprzedaży rzędu 13 mld funtów.

Szef Tesco Ken Murphy dołączył do apelu, który skierowały już do rządu sieci Morrisons, Asda i Waterstones, w którym detaliści wzywają do „równych szans” w zakresie podatków. Wyrównanie szans miałoby polegać na obłożeniu podatkiem od sprzedaży w wysokości 1 proc. firm prowadzących sprzedaż online.

Obecnie detaliści posiadający nieruchomości standardowo muszą płacić od nich podatki. Biznes był zwolniony z nich w 2020 roku z uwagi na pandemię. W 2020 roku, zdaniem Altus Group, wpływy z tego podatku wyniosłyby 8,25 mld funtów, czyli 2,9 proc. całkowitej sprzedaży detalicznej w sklepach, która wyniosła w 2020 285,8 mld funtów. Przy czym sprzedaż w 2020 była o 10,3 proc. niższa niż rok wcześniej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie