Urząd przedstawiciela handlu (USTR) stwierdził, że postępowanie wyjaśniające na podstawie sekcji 301 ustawy o rozwoju handlu pozwoliło ustalić, iż francuski podatek jest „niezgodny z przeważającymi zasadami prowadzenia handlu międzynarodowego i niezwykle obciążający firmy amerykańskie” - Google, Apple, Facebook i Amazon (stąd nazwa: podatek GAFA).
Robert Lighthizer powiedział, że rząd bada, czy uruchomić podobne postępowania ws. podatku od usług cyfrowych w Austrii, Włoszech i Turcji. — USTR skupia się na odpieraniu rosnącego protekcjonizmu w krajach członkowskich UE, nieuczciwie wymierzonego w firmy z USA — oświadczył. Nie wspomniał o proponowanym takim podatku w Kanadzie i W. Brytanii — zauważył Reuter.
Czytaj także: Unia nie przekonała WTO, grożą jej karne cła w USA
Jego urząd ogłosił, że będzie zbierać do 14 stycznia publiczne komentarze do proponowanej listy artykułów objętych nowym cłem, a takie do opcji nałożenia opłat albo ograniczeń na francuskie usługi. Publiczne wysłuchanie zaplanowano na 7 stycznia. Urząd nie podał daty wejścia w życie proponowanej stawki 100 proc.
Na liście znajdują się artykuły nieobjęte cłem 25 proc. nałożonym w związku ze sporem o subwencjonowanie przez Unię produkcji samolotów: wina musujące, czerwone, torebki, zestawy do makijażu, co mocno uderzyłoby w grupę artykułów luksusowych LVMH i w L'Oréal. Ser gruyere, którego nie było na październikowej liście, znajduje się teraz wśród wielu innych francuskich serów na liście z cłem 100 proc.