Przed UE stoją wielkie wyzwania handlowe

Ambicje Europy jako czempiona wolnego handlu, będącego przeciwwagą dla amerykańskiego protekcjonizmu ery prezydenta Trumpa, mogą się okazać mrzonką, jeśli Unia nie zawrze nowych umów. A nie jest to łatwe.

Publikacja: 03.05.2017 20:31

Przed UE stoją wielkie wyzwania handlowe

Foto: Fotolia

Dla Unii bieżący rok może być decydujący po pierwszym trudnym sukcesie umowy CETA z Kanadą. Musi przekonać swoich obywateli, obawiających się globalizacji, że zyskają na poszerzaniu strefy wolnego handlu. A nie będzie to łatwe, wystarczy przypomnieć zakończoną fiaskiem batalię o TTIP (porozumienie USA–UE), którego przeciwnicy protestowali przecinko dominacji ponadnarodowych korporacji i importowi „jedzenia Frankensteina".

Krajobraz po klęsce TTIP

Negocjacje traktatu o wolnym handlu i inwestowaniu przez Atlantyk (TTIP) ze Stanami trwały przez ostatnie trzy lata, ale po wygranej w wyścigu prezydenckim Donalda Trumpa sprawa ucichła. Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Mälmstrom stwierdziła w marcu, że po Brexicie i zmianie w Białym Domu tym bardziej trzeba bronić otwartości w handlu.

Unia musi wyjść również poza czysto ekonomiczne argumenty i położyć nacisk na wartości związane ze środowiskiem i normami pracy zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Organizacji Pracy. Konieczne jest też wyjaśnienie spornej kwestii ochrony inwestycji przez niezależne sądy, a nie przez panele arbitrażowe rozstrzygające spory inwestorów z krajami. Dla przyszłych umów handlowych UE ochrona inwestorów będzie kluczem – uważają specjaliści.

Po zamrożeniu TTIP wielu z ponad 200 urzędników zajmujących się tamtymi rozmowami przekierowano na trzy nowe cele: Japonię, Meksyk i Mercosur. Dwa pierwsze kraje chcą zawrzeć umowy jeszcze w tym roku.

Trudne negocjacje z Japonią

Unia ocenia, że ambitna umowa wzmocniłaby jej gospodarkę o 100–319 mld euro, a eksport zwiększyłby się o jedną trzecią. Japonia po wycofaniu się USA z Partnerstwa Transpacyficznego 12 krajów (TPP) może dzięki niej liczyć na wzrost PKB o 0,7 proc. Negocjacje zaczęto w marcu 2013 r., we wrześniu 2016 r. odbyła się 17. runda. Premier Shinzo Abe i szefowie Unii obiecywali zakończyć je jak najszybciej, najlepiej w bieżącym roku, ale podobnie mówiono rok temu i wcześniej.

Problem w tym, że Japonia chce zmniejszenia unijnych ceł na samochody, części i elektronikę. Unia jest gotowa zmniejszyć o 80 proc. cło na części samochodowe natychmiast po wejściu w życie umowy, ale Kraj Kwitnącej Wiśni chce więcej. Unia z kolei oczekuje zniesienia ceł na płody rolne, ser, wino, niższych stawek od wieprzowiny, z czym jest problem. Bruksela narzeka też na bariery pozataryfowe w imporcie samochodów

Problemy z Meksykiem

Strony mają od 2000 r. umowę handlową, którą zniosła cła na wyroby przemysłowe, teraz chcą, by objęła też usługi, więcej produktów rolnych, zamówienia publiczne, własność intelektualną i przepisy dotyczące barier pozataryfowych. Unia szacuje korzyści gospodarcze na 1,8 mld euro rocznie dla siebie i 6,4 mld euro dla Meksyku.

Mimo braku ceł na wyroby przemysłowe cele w 2017 r. są możliwe, choć trudne, do osiągnięcia. Trzeba znaleźć równowagę między eksportem nabiału z Europy a cukru, wołowiny i bananów z Ameryki. Meksyk ma zastrzeżenia do postulatu Unii związanego z dostępem do przetargów publicznych poniżej szczebla federalnego i do modelu ochrony inwestycji

Ameryka Południowa na celowniku

Blok Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju jest piątą gospodarką świata. Unia jest jego głównym partnerem handlowym, importuje wołowinę, soję i cukier, eksportuje maszyny. Mercosur jest dla Unii dziesiątym rynkiem eksportowym i ósmym w usługach. Bruksela chce dostępu do kontraktów publicznych, które w samej Brazylii mają wartość 150 mld euro. Rozmowy zaczęto w 1999 r., potem utknęły, wznowiono je w 2010 r. i znów odroczono w 2012 r. Do nowej wymiany ofert doszło w maju 2016 r., w marcu odbyła się 28. runda rozmów.

Główną przeszkodą są produkty rolne, zwłaszcza wołowina (nie było jej w ostatniej ofercie UE), ale też cukier i soja. Cała czwórka to wielcy eksporterzy tego mięsa, Brazylia jest światowym liderem, ale ten sektor w Europie jest wrażliwy politycznie. Kraje Mercosur musiałyby się zgodzić na większy dostęp dla europejskich dóbr przemysłowych (maszyn), pojazdów i części.

Unia negocjuje też umowy z Singapurem i Wietnamem, rozmawia z Indonezją, Filipinami i Indiami, planuje takie rozmowy z Australia i Nową Zelandią.

Dla Unii bieżący rok może być decydujący po pierwszym trudnym sukcesie umowy CETA z Kanadą. Musi przekonać swoich obywateli, obawiających się globalizacji, że zyskają na poszerzaniu strefy wolnego handlu. A nie będzie to łatwe, wystarczy przypomnieć zakończoną fiaskiem batalię o TTIP (porozumienie USA–UE), którego przeciwnicy protestowali przecinko dominacji ponadnarodowych korporacji i importowi „jedzenia Frankensteina".

Krajobraz po klęsce TTIP

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody