Umowa Biedronia dla Polski pełna kruczków

Koszt realizacji swoich postulatów Robert Biedroń ocenia na 35 mld zł rocznie. Ta kwota jest wyssana z palca, bo program jest pozbawiony konkretów.

Publikacja: 04.02.2019 21:00

Umowa Biedronia dla Polski pełna kruczków

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski

Na niedzielnej konferencji nowej partii Wiosna Robert Biedroń zapowiedział m.in. wprowadzenie emerytury obywatelskiej, rozszerzenie programu 500+, znaczące podwyższenie płacy minimalnej, odejście od węgla do 2035 r. i zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia. – Wszystko obliczyliśmy: 35 mld zł będą kosztowały wszystkie przedstawione przeze mnie propozycje – powiedział później na antenie TVN 24.

Problem w tym, że kosztu netto realizacji programu Wiosny policzyć się nie da. Brakuje w nim kluczowych założeń. Na przykład niespełna 8 mld zł rocznie ma kosztować według doradców Biedronia wprowadzenie nieopodatkowanej emerytury obywatelskiej na poziomie 1600 zł rocznie. – Składki na ubezpieczenia społeczne przestałyby mieć związek z przyszłymi świadczeniami, czyli stałyby się podatkami. To stwarzałoby bodźce, aby unikać ich płacenia, na przykład przechodząc na samozatrudnienie – zauważa Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. Ten problem można by rozwiązać, np. wprowadzając jednolitą daninę obejmującą składki i podatki dochodowe, niezależną od formy zatrudnienia. Ale w programie Biedronia nie ma o tym mowy.

– Wprowadzenie emerytury obywatelskiej na poziomie 1600 zł sprawiłoby też, że dla większości osób, zwłaszcza kobiet, praca powyżej 60. roku życia nie miałaby sensu – dodał Łaszek. Tymczasem Wiosna wśród źródeł finansowania swojego programu wymienia wzrost wpływów podatkowych dzięki zwiększeniu wskaźnika aktywności zawodowej Polaków.

Były prezydent Słupska postuluje również, aby 500+ przysługiwało także na pierwsze dziecko w rodzinie. Obecnie tak jest tylko wtedy, gdy dochód na osobę nie przewyższa 800 zł netto. Biedroń chciałby, aby po przekroczeniu tego progu świadczenie na pierwsze dziecko było wypłacane według zasady złotówka za złotówkę. To znaczy, że przekroczenie progu dochodowego nie oznaczałoby utraty całych 500 zł, tylko jego części.

Wiosna zapowiada również zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia do 7,1 proc. PKB w 2024 r. Dla porównania w ub.r. wynosiły one niespełna 5 proc. PKB, a obecne plany Ministerstwa Zdrowia zakładają podwyższenie ich do 6 proc. w 2025 r. Propozycja Biedronia w dłuższej perspektywie kosztowałaby więc ponad 1 proc. PKB rocznie (w ub.r. byłoby to blisko 20 mld zł). Innym kosztownym postulatem nowego ugrupowania jest zwiększenie płacy minimalnej do 2700 zł brutto w przyszłym roku (w porównaniu z 2250 zł w tym roku) i jej dalsze stopniowe podwyższanie do 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw oraz wyraźne podniesienie pensji w szkolnictwie.

W programie Biedronia jest oprócz tego wiele pomniejszych pomysłów, które łącznie znacząco zwiększyłyby wydatki państwa. Wiosna deklaruje np. stworzenie połączeń autobusowych w każdej gminie, zniesienie opłat za dostęp do instytucji kultury w niedziele oraz pokrywanie z budżetu rachunków za leki, gdy przewyższą one 10 proc. dochodów pacjenta.

Pieniądze na realizację programu pochodzić mają przede wszystkim z odejścia od gospodarki opartej na węglu. Oszczędności państwa z tego tytułu Wiosna szacuje na 15 mld zł rocznie. Znikną bowiem subwencje dla kopalń i dopłaty do emerytur górniczych, zmaleją koszty zdrowotne smogu. – W krótkim okresie likwidacja kopalń generuje koszty, nie można ich tak po prostu zamknąć na kłódkę. A konieczność dopłat do emerytur górników zniknie dopiero za kilkadziesiąt lat – ocenia dr Maciej Bukowski, prezes think-tanku WiseEuropa.

Partia Biedronia liczy też na oszczędności z tytułu zmniejszenia liczby ministerstw do 11, likwidacji części instytucji publicznych (np. IPN), wstrzymania wszelkich transferów na rzecz Kościoła oraz cyfryzacji urzędów. Wszystko to łącznie miałoby ograniczyć wydatki publiczne o około 7 mld zł rocznie. O tyle samo spadłyby jednak wpływy, gdyby Wiosna – co również zapowiada – przywróciła podstawową stawkę VAT 22 proc.

Na niedzielnej konferencji nowej partii Wiosna Robert Biedroń zapowiedział m.in. wprowadzenie emerytury obywatelskiej, rozszerzenie programu 500+, znaczące podwyższenie płacy minimalnej, odejście od węgla do 2035 r. i zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia. – Wszystko obliczyliśmy: 35 mld zł będą kosztowały wszystkie przedstawione przeze mnie propozycje – powiedział później na antenie TVN 24.

Problem w tym, że kosztu netto realizacji programu Wiosny policzyć się nie da. Brakuje w nim kluczowych założeń. Na przykład niespełna 8 mld zł rocznie ma kosztować według doradców Biedronia wprowadzenie nieopodatkowanej emerytury obywatelskiej na poziomie 1600 zł rocznie. – Składki na ubezpieczenia społeczne przestałyby mieć związek z przyszłymi świadczeniami, czyli stałyby się podatkami. To stwarzałoby bodźce, aby unikać ich płacenia, na przykład przechodząc na samozatrudnienie – zauważa Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. Ten problem można by rozwiązać, np. wprowadzając jednolitą daninę obejmującą składki i podatki dochodowe, niezależną od formy zatrudnienia. Ale w programie Biedronia nie ma o tym mowy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze