Nowojorski indeks Dow Jones Industrial solidnie rósł już w wyborczy wtorek – zyskał około 2 proc. W środę niepewność co do wyniku wyborów ograniczała nieco zwyżki, ale im bardziej rosły szanse na zwycięstwo Joe Bidena i utrzymanie kontroli przez republikanów nad Senatem, tym mocniej dawał o sobie znać optymizm. Środową sesję Dow Jones zakończył około 1,4 proc. na plusie. W czwartek zaś zyskał prawie 2 proc., a w piątek spadł o 0,2 proc. Przez cały tydzień wzrósł o 6,9 proc. Jeszcze bardziej zyskiwał Nasdaq Composite. Ten indeks technologiczny skoczył w ciągu pięciu sesji aż o 9 proc. Zwyżki ograniczyły się jednak nie tylko do USA. Tokijski indeks Nikkei 225 znalazł się najwyżej od 29 lat, a indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets przebił szczyt ze stycznia i znalazł się najwyżej od 2018 r. Polski WIG wzrósł w ciągu tygodnia o 11 proc. Czym można tłumaczyć taki nagły przypływ optymizmu na rynkach?
Za główny impuls do zwyżek wielu analityków uznało to, że demokraci najprawdopodobniej nie przejmą kontroli nad Senatem z rąk republikanów. W scenariuszu przewidującym demokratycznego prezydenta i republikański Senat kontrowersyjne inicjatywy Joe Bidena byłyby blokowane przez izbę wyższą Kongresu. Oddalałoby to więc groźbę podwyżek podatków, zaostrzenia regulacji dla gigantów cyfrowych, branży energetycznej i banków. Uniemożliwiłoby to co prawda przyjęcie forsowanego przez demokratów pakietu stymulacyjnego wartego 2,2 bln dol., ale nie wykluczałoby mniejszego, kompromisowego pakietu stworzonego w porozumieniu z republikanami. Biden byłby w takim scenariuszu słabym prezydentem ograniczonym przez Senat. Tego typu przywódcę nazywa się w USA „kulawym kaczorem" (ang. „lame duck"). W piątek co prawda pojawiło się niebezpieczeństwo, że dojdzie w styczniu do dogrywki wyborów dwóch senatorów z Georgii. To przyczyniło się do schłodzenia nastrojów na globalnych rynkach. Jeśli jednak demokratom uda się zdobyć te dwa mandaty, to układ sił w Senacie będzie wynosił 50:50, a to i tak będzie mocno blokowało pole do działania demokratom.
Czytaj także: Dobry wybór dla naszej gospodarki
– Wygląda na to, że Kongres będzie podzielony, co bazując na przykładach historycznych, było zwykle preferowane przez rynek akcji. Widzieliśmy już w środę, że rynki wyceniają to oczekiwanie. Wówczas spółki z branży ochrony zdrowia, usług komunikacyjnych i technologiczne napędzały zwyżki na rynku – wskazuje Lindsey Bell, główny strateg inwestycyjny w firmie Ally Invest.
– Republikański Senat przy demokratycznym prezydencie to nirwana dla akcji wzrostowych – stwierdził rynkowy guru Jim Cramer, prowadzący popularnego programu „Mad Money" na CNBC.