Technologiczne spółki mają jeszcze paliwo do wzrostu

Na GPW spółek tzw. nowej ekonomii przybywa, ale nadal stanowią niewielką część kapitalizacji rynku: zaledwie 9 proc.

Publikacja: 28.06.2021 21:00

Technologiczne spółki mają jeszcze paliwo do wzrostu

Foto: Adobe Stock

Amerykański Nasdaq bije rekordy i jest kilkakrotnie wyżej niż podczas szczytu bańki internetowej (pękła w 2000 r.), a WIG-informatyka jest o ponad jedną trzecią wyżej. Doszukiwanie się prostych analogii byłoby jednak nadużyciem – wtedy wyceny nie miały oparcia w fundamentach firm. Teraz jest inaczej. Ale coraz bardziej liczy się selekcja, bo rynek jest rozgrzany i teraz też nie brak firm przewartościowanych.

Na warszawskiej giełdzie w poniedziałek liderem zwyżek była Pharmena. Po południu jej akcje drożały o ponad 30 proc. Była to reakcja na wieść o zakończeniu badań przedklinicznych, które potwierdziły przeciwzapalne i przeciwzwłóknieniowe działania 1-MNA. Chroniona patentem cząsteczka Pharmeny zredukowała zwłóknienia płuc o 28 proc. w porównaniu z placebo. Potwierdzono, że działa ona efektywniej niż dwa leki obecnie stosowane na rynku. Cząsteczka giełdowej spółki jest kandydatem na lek w terapii leczenia pacjentów z Covid-19.

Inwestycja w spółki biotechnologiczne wiąże się z podwyższonym ryzykiem i bardzo ważna jest dobra selekcja. Na co warto zwracać uwagę?

– Między innymi na pipeline projektów, na to, jakim know-how dysponują poszczególne firmy oraz ile osób zatrudniają, czy są osoby np. z doktoratami, jaki odsetek zatrudnienia stanowią – wymienia Arkadiusz Bebel, zarządzający Quercus TFI. Dodaje, że to branża, w której wartość tworzą ludzie, więc kwestie kadrowe są bardzo istotne. Ważne jest również, czy firma ma zawarte umowy partnerstwa z dużymi, zagranicznymi graczami.

– Jeśli chodzi o spółki z GPW, to jest kilka znaczących podmiotów, bazując na wielkości kapitalizacji, mamy m.in. Celon Pharmę, Mabion czy Ryvu. Jest też np. OncoArendi, które w 2020 r. zawarło dużą umowę partneringową, co jest jednym z największych sukcesów w polskiej biotechnologii – mówi Bebel.

Pandemia wspiera też rozwój spółek zajmujących się tworzeniem oprogramowania i aplikacji. Solidne fundamenty i dobrą sytuację finansową mają m.in. Asseco, Comarch czy LiveChat. Są też ciekawe podmioty, które dopiero budują skalę biznesu. Przykładem jest DataWalk, który pozyskuje nowe zlecenia. W poniedziałek akcje wrocławskiej spółki drożały po tym, jak pochwaliła się kontraktem z dużym amerykańskim bankiem.

Pandemia mocno przyspieszyła cyfryzację. Dodała skrzydeł sektorowi e-commerce i cyfrowej rozrywce.

Amerykański Nasdaq bije rekordy i jest kilkakrotnie wyżej niż podczas szczytu bańki internetowej (pękła w 2000 r.), a WIG-informatyka jest o ponad jedną trzecią wyżej. Doszukiwanie się prostych analogii byłoby jednak nadużyciem – wtedy wyceny nie miały oparcia w fundamentach firm. Teraz jest inaczej. Ale coraz bardziej liczy się selekcja, bo rynek jest rozgrzany i teraz też nie brak firm przewartościowanych.

Na warszawskiej giełdzie w poniedziałek liderem zwyżek była Pharmena. Po południu jej akcje drożały o ponad 30 proc. Była to reakcja na wieść o zakończeniu badań przedklinicznych, które potwierdziły przeciwzapalne i przeciwzwłóknieniowe działania 1-MNA. Chroniona patentem cząsteczka Pharmeny zredukowała zwłóknienia płuc o 28 proc. w porównaniu z placebo. Potwierdzono, że działa ona efektywniej niż dwa leki obecnie stosowane na rynku. Cząsteczka giełdowej spółki jest kandydatem na lek w terapii leczenia pacjentów z Covid-19.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć