#PROSTOzPARKIETU: Krzysztof Prasał: Kondycja DI Xelion jest wyśmienita

Gościem wtorkowego Parkiet TV był Krzysztof Prasał, prezes DI Xelion, który mówił m.in. o kondycji prowadzonego przez niego domu maklerskiego, a także sytuacji w branży.

Publikacja: 30.05.2017 15:29

#PROSTOzPARKIETU: Krzysztof Prasał: Kondycja DI Xelion jest wyśmienita

Foto: rzeczpospolita.tv

Wydaje się, że najgorsze, przynajmniej na razie, branża maklerska ma za sobą. Patrząc na to co dzieje się na rynku i w DI Xelion może pan potwierdzić tę opinię?

Zdecydowanie. Ostatnio publikowane przez KNF dane jednoznacznie pokazały, że I kwartał 2017 r. był zdecydowanie bardziej udanym okresem dla domów maklerskich. Jeśli zaś chodzi o kondycję DI Xelion to oczywiście odczuwamy poprawę koniunktury przy czym dla nas koniunktura giełdowa nie jest jedynym wyznacznikiem naszej kondycji finansowej. DI Xelion od 2009 r. jest spółką zyskowną i nieustannie od początku działalności zwiększającą skalę biznesu, pozyskującą nowe aktywa, które są paliwem naszego biznesu. Klienci cały czas powierzają nam swoje pieniądze, przyprowadzają swoich znajomych. Kondycja firmy jest wyśmienita, a dodatkowo jest ona wzmocniona dobrą koniunkturą.

Na czym dziś DI Xelion przede wszystkim zarabia?

DI Xelion jest wyjątkowym podmiotem na polskim rynku. My nie zarabiamy na obrocie giełdowym. Przychody z tego tytułu stanowią około 5 proc. przychodów spółki. Pozostałe 95 proc. bazuje na rozwiązaniach inwestycyjnych: czyli funduszach inwestycyjnych otwartych i zamkniętych, ubezpieczeniowych produktach inwestycyjnych czy też zarządzaniu aktywami. Mamy więc szereg komplementarnych usług, które dają klientowi szerokie spektrum możliwości.

O jakich klientów przede wszystkim walczycie? Stawiacie na tych bardziej zamożnych czy też na "Kowalskiego"?

Nasi klienci są klientami typowo inwestycyjnymi. Do DI Xelion nie trafiają ludzie, którzy chcieliby trzymać pieniądze na lokacie czy rachunku oszczędnościowym, tylko ludzie, którzy faktycznie chcieliby pomnażać swoje pieniądze. Mówimy tutaj o klientach z segmentu "200 tys. zł plus" płynnych aktywów inwestycyjnych.

Swego czasu staraliście się zrewolucjonizować też rynek giełdowy, a konkretnie rynek kontraktów terminowych poprzez wprowadzenie stałej opłaty. Mam wrażenie, że ten pomysł nie do końca się sprawdził. Dlaczego?

Nie wiem czy to była rewolucja, bardziej innowacja. Mieliśmy pomysł, aby naszym klientom, bo to głównie do nich kierowaliśmy tę ofertę, umożliwić na bardzo dobrych warunkach nielimitowany obrót kontraktami na indeks. Wśród grona naszych klientów znalazło to uznanie. Z drugiej strony naszym celem nie było pozyskiwanie agresywnych inwestorów zainteresowanych tylko grą na kontraktach. Nie promowaliśmy tego w tym kierunku.

Porozmawiajmy o pozycji DI Xelion w grupie Pekao, w której oprócz was działalność maklerską prowadzi jeszcze Pekao IB, CDM Pekao oraz DM Pekao. Trochę dużo tego. Nie jesteście w tej układance zmarginalizowani?

Tak jak już wspomniałem, jesteśmy wyjątkowym podmiotem nie tylko na rynku, ale także w grupie Pekao. Banki detaliczne kierują swoją ofertę do szerokiego grona odbiorców, z kolei w private banking mamy do czynienia z bogatymi klientami często powiązanymi z bankowością korporacyjną danej instytucji. My jesteśmy pośrodku tego segmentu. Celujemy w segment inwestycyjnego klienta zamożnego i jest to unikatowy model, który się sprawdził. W grupie Pekao nie toczymy bratobójczej walki. Każdy ma swoje miejsce.

PZU i Polski Fundusz Rozwoju angażują się w Pekao. Czy to oznacza jakieś zmiany dla DI Xelion?

Pytanie to pewnie trzeba byłoby skierować bardziej do naszych udziałowców, ale zgodnie z komunikacją, PZU i UniCredit wyraziły wolę, aby 50 proc. udziałów w DI Xelion, które znajdują się obecnie w rękach włoskich, trafiły bezpośrednio do banku Pekao. Ruch teraz należy do banku, czy, kiedy i na jakich warunkach dokona wykupienia udziałów DI Xelion. Ja jestem spokojny. Mamy swoje miejsce w grupie, obrany model i w naszym działaniu się nic nie zmienia.

Was, jak i całą branżę maklerską czeka jednak wielkie wyzwanie w postaci MiFID II. Czy to będzie rewolucja czy ewolucja?

W naszym przypadku zdecydowanie będzie to ewolucja. Szereg elementów i postulatów wynikających z MiFID II już obecnie stosujemy. Zawsze wyprzedzaliśmy wytyczne i w chwili obecnej jest bardzo podobnie. Z naszej perspektywy jesteśmy dobrze przygotowani na MiFID II. Oczywiście prace projektowe trwają, natomiast w samym modelu biznesowym, sposobie działania, nie będzie z punktu widzenia naszych klientów żadnych istotnych zmian.

A z punktu widzenia DI Xelion? Mam tu przede wszystkim na myśli kwestię opłat w segmencie funduszy inwestycyjnych.

Faktycznie jednym ze źródeł przychodów spółki jest udział w opłacie za zarządzanie w funduszach inwestycyjnych, którą klient i tak płaci. Tutaj naszym celem jest kontynuacja tego, co już dawno rozpoczęliśmy czyli ulepszenie jakości usługi poprzez świadczenie dodatkowych usług wyższego stopnia tj. doradztwo inwestycyjne czy raport portfela inwestycyjnego. Wszystkie zyski staramy się reinwestować w rozwój, systemy, procesy, polepszanie jakości obsługi. Tutaj się nic nie zmieni.

MiFID II to tylko jeden z przykładów nowych regulacji. Jak one mogą zmienić oblicze branży maklerskiej?

Kolejne regulacje, w tym chociażby wytyczne z obszaru bezpieczeństwa IT, powodują duży wzrost kosztów po stronie domów maklerskich. Tych regulacji jest coraz więcej. W efekcie koszty działalności, czyli z jednej strony bariery wejścia na rynek nowych podmiotów rosną, z drugiej jednak zwiększają obciążenia funkcjonujących już podmiotów. To powinno prowadzić do pewnej konsolidacji i specjalizacji. Branża musi się zredefiniować. My jako DI Xelion odrobiliśmy już swoją lekcję i nie boimy się chociażby MiFID II, ale przed całą branżą jest to na pewno spore wyzwanie.

Wydaje się, że najgorsze, przynajmniej na razie, branża maklerska ma za sobą. Patrząc na to co dzieje się na rynku i w DI Xelion może pan potwierdzić tę opinię?

Zdecydowanie. Ostatnio publikowane przez KNF dane jednoznacznie pokazały, że I kwartał 2017 r. był zdecydowanie bardziej udanym okresem dla domów maklerskich. Jeśli zaś chodzi o kondycję DI Xelion to oczywiście odczuwamy poprawę koniunktury przy czym dla nas koniunktura giełdowa nie jest jedynym wyznacznikiem naszej kondycji finansowej. DI Xelion od 2009 r. jest spółką zyskowną i nieustannie od początku działalności zwiększającą skalę biznesu, pozyskującą nowe aktywa, które są paliwem naszego biznesu. Klienci cały czas powierzają nam swoje pieniądze, przyprowadzają swoich znajomych. Kondycja firmy jest wyśmienita, a dodatkowo jest ona wzmocniona dobrą koniunkturą.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć