Wskaźnik oczekiwanych zmian kursów walut emerging markets znajduje się blisko najniższego poziomu od 2014 roku, informuje Bloomberg. Nie reaguje on na wstrząsy polityczne w Stanach Zjednoczonych i Brazylii, ani na obawy dotyczące góry długu w Chinach i obcięcie ratingu tego kraju przez Moody's Investors Service.

Co więcej, wygląda na to, że amerykańska Rezerwa Federalna po raz kolejny podniesie koszt kredytu a Europejski Bank Centralny może podjąć działania zmierzające do stopniowego wycofania się ze stymulowania gospodarki.

- Sytuacja na rynkach walutowych EM (emerging markets-red.) jest stabilna , chociaż zmienność wydaje się zbyt niska przed decyzjami Fedu i EBC- wskazuje Viraj Patel, londyński strateg ING. Jego zdaniem spodziewane zmiany w polityce oba banków centralnych mogą spowodować silne wstrząsy m.in. na tynkach wschodzących.

Obaw Patela nie podzielają zarządzający i stratedzy takich instytucji jak Aberdeen Asset Management, Amundi Asset Management, czy Mizuho Bank.