Xi odwiedzi Hongkong 1 lipca tego roku z okazji 20 rocznicy przywrócenia suwerenności Państwa Środka nad tym terytorium i wspierane przez chińskie państwo instytucje zarezerwowały już fundusze by zagwarantować stabilny handel na tamtejszej giełdzie, informuje Bloomberg.

Pomijając zasoby finansowe konieczne do wsparcia rynku o kapitalizacji wynoszącej 4,4 biliona dolarów i dziennych obrotach rzędu 9 miliardów dolarów, warto zauważyć, że giełda w Hongkongu jest inna niż parkiety w Chinach kontynentalnych zdominowane przez inwestorów indywidualnych podatnych na stadne zachowania.

Na giełdzie w Hongkongu 44 proc. akcji z indeksu Hang Seng kontrolują instytucje. Dla zarządzających funduszami każda irracjonalna, krótkotrwała panika byłaby okazją do kupna. Radzą sobie nawet z ostatnią wyprzedażą w Szanghaju czy Shenzhen wywołaną przez obawy związane z polityką rządu ograniczania zadłużenia w chińskiej gospodarce.

Niepotrzebna ingerencja w rynek akcji w Hongkongu może skutkować zwiększeniem premii za ryzyko na tym parkiecie, ostrzega Bloomberg.