Jak na razie w tym tygodniu zmienność na WIG20 jest wyjątkowo niska. Po zakończeniu zeszłego tygodnia tuż nad poziomem 2345 pkt indeks blue chips pozostaje w wąskim zakresie. Od dołu ogranicza go wspomniany pułap. Jeśli chodzi zaś o kierunek północny, WIG20 nie jest w stanie na znaczące przebicie poziomu 2350 pkt w cenach zamknięcia. Oczywiście miejsce, w którym utkwił WIG20, jest nieprzypadkowe i od kilku miesięcy odgrywa istotną rolę jeśli chodzi o notowania dużych spółek. Poziom ten przez kilka grudniowych tygodni powstrzymywał zwyżki WIG20, rozpoczęte pod koniec października i trwające do końca stycznia.

Następnie poziom 2350 pkt stanowił kilka razy mocne wsparcie, choć ostatecznie poddał się formacji podwójnego szczytu. Stąd ostatnie trzy sesje miały bardzo zbliżony charakter. Podobne są również obroty akcjami dużych spółek, utrzymujące się wokół 0,5 mld zł. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień właściwie na tym samym poziomie, co poprzedniego dnia, czyli na 2352 pkt. Co ciekawe, był to i tak jeden z lepszych wyników na tle innych europejskich parkietów. Dla przykładu niemiecki DAX kończył dzień spadkiem o 1,4 proc., a brytyjski FTSE 250 o 0,78 proc. Z drugiej strony mogła być to rekompensata za wtorek, kiedy krajowy WIG20 pozostawał niemrawy, podczas gdy niemiecki DAX rósł o ponad 1 proc. Co ciekawe, krajowi inwestorzy nie przejęli się również mocno czerwonym otwarciem rynku za oceanem. W momencie zamknięcia tego wydania amerykański S&P500 spadał o 0,45 proc. Mógł być to test szczytów z końcówki lutego i początku marca. Oczywiście oczy inwestorów były skupione na USA, bo w środę wieczorem polskiego czasu miało się odbyć posiedzenie Fedu.

Wśród polskich dużych spółek liderem zwyżek ostatnich dni jest Dino Polska, które niedawno dołączyło do WIG20. Akcje firmy z dnia na dzień biją kolejne rekordy, natomiast wycena spółki w środę przekraczała 12 mld zł. Najmocniej zniżkował z kolei Lotos, którego słabsza forma trwa już od kilku dni. Z krajowego podwórka warto jeszcze odnotować kolejne zdobyte punkty (0,32 proc.) przez sWIG80, którego dorobek od początku roku urósł już do blisko 14 proc. Na czele zestawienia w tym gronie znalazły się Eko Export, R22 oraz Torpol. Pewnej zadyszki dostał zaś mWIG40. Dla średnich spółek jak na razie cały tydzień układa się nieco gorzej niż do tej pory. Gdyby słabość indeksu "średniaków" utrzymała się, to doszło by zapewne do testu poziomu 4200 pkt. Spadek mWIG40 w obecnych warunkach rynkowych jest raczej mało prawdopodobny.

Rentowności krajowych obligacji 10-letnich spadały w środę do 2,9 proc.