Prezes Dietl mówił m.in. że do rozwoju giełd w regionie Trójmorza może przyczynić się indeks CEEplus. (We wrześniu prezesi giełd z Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Słowenii i Chorwacji podpisali list intencyjny w sprawie utworzenia wspólnego indeksu dla dużych spółek z naszego regionu.) - Wzrost gospodarczy wspiera rozwój naszych rynków. Zdanie stojące przed nami jest jednak o tyle trudne, że musimy zwiększać wielkość naszych rynków w stosunku do PKB, które przecież szybko rośnie - przyznał prezes zarządu GPW. 

Przedstawiciele władz giełd z naszego regionu opowiadali o swoich sukcesach oraz wyzwaniach, z którymi muszą mierzyć się ich rynki. - Wiele węgierskich firm doszło do momentu, w którym zadaje sobie pytania o dalszą drogę rozwoju i pozyskiwanie finansowania. Byliśmy bardzo słabi jeśli chodzi o obecność małych i średnich spółek na giełdzie. Stworzyliśmy więc rynek Xtend dla tych firm - mówił Istvan Mate-Toth, wiceprezes giełdy w Budapeszcie. - Brak prywatyzacji tworzył trudne warunki dla naszego rynku. Znaleźliśmy jednak sposób na platformę finansowania dla start-upów oraz małych i średnich firm. Taką platformę stworzyły wspólnie giełdy w Lublanie i Zagrzebiu - stwierdził Tomislav Gracan, członek zarządu giełdy w Zagrzebiu.

- Stworzyliśmy nowy rynek - START. Jest obecnie na nim pięć spółek a wkrótce znajdzie się tam kolejna - opowiadał Jiri Opletal, wiceprezes Prague Stock Exchange. Przyznał on również, że było duże zapotrzebowanie na stworzenie takiego regionalnego indeksu jak CEEplus.

- Ostatni rok przyniósł nam stabilizację. Wcześniej ponosiliśmy straty – stwierdził Petr Kubricky, prezes giełdy w Bratysławie. Mówił, że jego parkiet pracuje nad przyciąganiem małych i średnich spółek a także nad edukacją finansową Słowaków.

- Nasza giełda jest co prawda małym rynkiem, ale jest notowanych na niej najwięcej ETF w regionie. Jest ich 11. Rynek funduszów REIT przechodzi boom w Bułgarii. Średni c/z na naszym rynku akcji wynosi około 9. Warto też pamiętać, że nie mamy podatków od zysków kapitałowych - wskazywał Manyu Moravenov, prezes Bulgarian Stock Exchange.