Na ile metrów pożyczy ci bank

Ponad 496 tys. zł - tyle na mieszkanie może pożyczyć trzyosobowa rodzina, w której rodzice zarabiają po średniej krajowej.

Publikacja: 15.02.2019 12:43

Foto: ROL

- Choć banki odrobinę tonują zapędy Polaków do zadłużania się, to rodzina z dwiema średnimi krajowymi wciąż może zaciągnąć nawet ponad pół miliona złotych długu. W każdym mieście taka kwota wystarczy na zakup przyzwoitego lokum - podkreśla Bartosz Turek, analityk Open Finance.

Ponad 496 tys. zł - tyle na mieszkanie może pożyczyć dziś trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Open Finance. Jak tłumaczy Bartosz Turek, to mediana, a więc połowa ankietowanych banków skłonna byłaby pożyczyć więcej, a połowa mniej. Do obliczeń przyjęto, że modelowi kredytobiorcy mają dobrą historię kredytową i nie są zadłużeni. Rodzina jest skłonna zaciągnąć kredyt na 30 lat i skorzystać z dwóch dodatkowych produktów - rachunku bankowego, na który będzie przelewane wynagrodzenie oraz karty płatniczej lub kredytowej. Kredytobiorcy wolą unikać ubezpieczeń czy programów regularnego oszczędzania. Zgodzą się na nie jedynie jeśli będzie to bezwzględnie opłacalne - podkreśla ekspert.

Dodaje, że zdolność kredytowa modelowej rodziny jest nieznacznie większa niż przed miesiącem. Rodzina może też pożyczyć ok. 44 tys. zł więcej niż przed rokiem.

- Powód? Wyraźnie rosnąca średnia krajowa. Trzeba bowiem mieć świadomość, że jeśli pensja potencjalnego kredytobiorcy nie wzrosłaby przez ostatnie dwa lata, to jego zdolność kredytowa stopniałaby w tym czasie o około 5-10 proc. - wyjaśnia Turek. - Huraoptymizm potencjalnych kredytobiorców, którzy dzięki rosnącym wynagrodzeniom i zatrudnieniu, uzyskali zdolność kredytową, wyraźnie studzi też wymóg posiadania przynajmniej 10 proc. wkładu własnego i kolejnych kilku proc. na przeprowadzenie transakcji. W efekcie dziś często większym problemem przy zakupie mieszkania jest zebranie niezbędnej gotówki, a nie posiadanie zdolności kredytowej - zwraca uwagę.

Ekspert podaje przykład. - Gdyby rodzina chciała wykorzystać posiadaną zdolność kredytową do granic możliwości, to mogłaby kupić całkiem sporą nieruchomość. Problem w tym, że zaciągnięcie kredytu w kwocie 496 tys. zł wymaga sporych zasobów gotówki. Na sam wkład własny – przy założeniu 20-proc. wkładu – trzeba by przeznaczyć 124 tys. zł - wyjaśnia. - To oznacza, że rodzina wydałaby na lokum bez mała 620 tys. zł. Taka kwota wystarczyłaby na zakup 76 mkw. lokum w stolicy, ponad 100 metrów we Wrocławiu i Poznaniu, ale też prawie 180 metrów w Zielonej Górze – wynika z szacunków Open Finance opartych o dane NBP na temat cen używanych mieszkań.

Bartosz Turek zauważa, że popyt na kredyty mieszkaniowe wciąż jest duży. - Co prawda w grudniu (w ujęciu rocznym) spadł prawie o 25 proc., ale było to bezpośrednią konsekwencją zakończenia programu „Mieszkanie dla młodych" - przypomina. - O ostatnie kredyty z dopłatą można się było ubiegać pod koniec 2017 roku. Dane BIK za styczeń – gdy nie działał już efekt zakończenia programu MdM były już znacznie bardziej optymistyczne. Popyt na kredyt wzrósł o prawie 7 proc. Co prawda chętnych na dług było mniej, ale Polacy zadłużają się dziś na znacznie wyższe kwoty, po części dlatego, że ich zdolność kredytowa rośnie, ale też z drugiej strony drożeją też same mieszkania.

W styczniu najwyższą zdolność kredytową modelowa rodzina miała w Raiffeisen Polbanku i Eurobanku. - W obu przypadkach mówimy o kwotach wyższych niż 540 tys. zł - podaje. - Ponad pół mln zł modelowa rodzina mogłaby też pożyczyć w bankach: BGŻ BNP Paribas, Pekao, Millennium i Pocztowym. Na drugim biegunie są Credit Agricole chcący pożyczyć trochę ponad ćwierć miliona złotych.

Analityk Open Finance przestrzega, że korzystając dziś z oferty kredytów hipotecznych trzeba być świadomym, że relatywnie tani dziś dług kiedyś w końcu zdrożeje. - I choć zapewnienia członków Rady Polityki Pieniężnej sugerują, że jest to wciąż odległa perspektywa, to trzeba pamiętać, że jeszcze dziesięć lat temu podstawowa stopa procentowa była prawie trzy razy wyższa niż dziś - przypomina. - Gdyby do takiego poziomu powróciła, to dzisiejsza rata mogłaby wzrosnąć o jedną trzecią - np. z 1,5 tys. zł do około 2 tys. zł miesięcznie. Brnąc dalej w historię, możemy przytoczyć przykład sprzed 15 lat, kiedy podstawowa stopa procentowa była na poziomie 5,25 proc. (dziś jest to tylko 1,5 proc.). Powrót do takiego stanu oznaczałby wzrost miesięcznej raty z obecnego poziomu 1,5 tys. zł do ponad 2,2 tys. zł. Prawdziwe spustoszenie przyniosłaby jednak dopiero sytuacja z końca XX wieku. Najpewniej mało kto pamięta, ale wtedy podstawowa stopa procentowa wynosiła aż 19 proc. Taki koszt pieniądza oznaczałby, że modelowa rata opiewająca dziś na 1,5 tys. złotych wzrosłaby do niewiarygodnego poziomu 5,5 tys. zł miesięcznie. Nikt o zdrowych zmysłach nie sugeruje, że koszt pieniądza może szybko wrócić do takiego poziomu, choć z drugiej strony świadomość zależności pomiędzy wysokością raty a poziomem stóp procentowych to najlepszy bezpiecznik, który może pomóc uniknąć nadmiernego zadłużania.

- Choć banki odrobinę tonują zapędy Polaków do zadłużania się, to rodzina z dwiema średnimi krajowymi wciąż może zaciągnąć nawet ponad pół miliona złotych długu. W każdym mieście taka kwota wystarczy na zakup przyzwoitego lokum - podkreśla Bartosz Turek, analityk Open Finance.

Ponad 496 tys. zł - tyle na mieszkanie może pożyczyć dziś trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Open Finance. Jak tłumaczy Bartosz Turek, to mediana, a więc połowa ankietowanych banków skłonna byłaby pożyczyć więcej, a połowa mniej. Do obliczeń przyjęto, że modelowi kredytobiorcy mają dobrą historię kredytową i nie są zadłużeni. Rodzina jest skłonna zaciągnąć kredyt na 30 lat i skorzystać z dwóch dodatkowych produktów - rachunku bankowego, na który będzie przelewane wynagrodzenie oraz karty płatniczej lub kredytowej. Kredytobiorcy wolą unikać ubezpieczeń czy programów regularnego oszczędzania. Zgodzą się na nie jedynie jeśli będzie to bezwzględnie opłacalne - podkreśla ekspert.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu