Wbrew pogłoskom western nie umarł

„Eskorta" Tommy'ego Lee Jonesa jest hołdem dla niedocenianych wcześniej przez kino kobiet-osadniczek.

Aktualizacja: 07.08.2015 07:26 Publikacja: 06.08.2015 20:33

Hilary Swank i Tommy Lee Jones w „Eskorcie”. Od piątku w kinach

Foto: kino świat

Tommy Lee Jones, reżyser i odtwórca głównej roli męskiej w „Eskorcie", odżegnuje się od klasyfikowania jego filmu jako westernu, ale znajdziemy tu wszystko, co wiąże się z tym określeniem: surowe, bezkresne plenery, osadników i konie ciągnące ich wozy, Indian, bandytów, czarne charaktery w eleganckich garniturach...

Najstarszy, obok komedii, i najbardziej amerykański wśród gatunków filmowych przeżywał wzloty i upadki, ale przetrwał do dziś. I niezależnie od intencji reżysera „Eskorta" to potwierdza. Co ten film jednak wyróżnia? Wcześniej kobiety na ogół były efektownymi ozdobnikami, dającymi twardzielom kowbojom chwile romantycznego wytchnienia. Lee Jones, w ślad za Glendonem Swarthoutem, autorem „The Homesman" – literackiego pierwowzoru scenariusza – kobiety wysunął na pierwszy plan.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Film
Jak Vera Brandes zorganizowała słynny solowy koncert Keitha Jarretta w Kolonii?
Patronat Rzeczpospolitej
19. BNP Paribas Dwa Brzegi: Złota Palma z Cannes na otwarcie, Marcin Dorociński bohaterem retrospektywy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama