Aktualizacja: 07.07.2021 21:00 Publikacja: 07.07.2021 21:00
Foto: Adobe Stock
Sześć lat temu opublikowałem książkę pod nieco prowokacyjnym tytułem „Czy Polska dogoni Niemcy?". Prowokacyjnym dlatego, że wcale nie usiłowałem odpowiedzieć na zadane w tytule pytanie. Pisałem raczej o tym, co najbardziej różni dziś gospodarkę polską od niemieckiej i jakie zmiany musiałyby u nas nastąpić, aby dogonienie Niemiec było w ogóle realne. Wtedy książka nie wzbudziła zachwytu: pamiętam, że pewien dziennikarz, pytający mnie o niezbędne do tego reformy, był rozczarowany, kiedy usłyszał, że receptą nie jest ani wprowadzenie podatku liniowego, ani likwidacja VAT, ani konstytucyjny zakaz deficytu budżetowego. Czasy się zmieniają, a książka nadal nie budzi entuzjazmu: dziś z kolei rozczarowałbym wielu ambitnych patriotów opinią, że głównym narzędziem do dogonienia Niemiec nie jest również ani budowa CPK, ani wyprodukowanie miliona aut elektrycznych (Volkswagen ma już w tym roku wypuścić na rynek pół miliona takich aut; my mamy póki co dwa prototypy Izery, w dodatku zaprojektowane przez Niemców).
Luka płacowa jest większa, niż wskazują często przytaczane dane. Po uwzględnieniu wykształcenia, stażu pracy i z...
Gazprom znalazł drogę powrotu do Unii Europejskiej - próbuje tam wjechać na plecach amerykańskiego biznesu. Tylk...
Producenci mebli to kolejna z polskich lokomotyw po motoryzacji czy transporcie międzynarodowym, która dostała o...
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas