Marihuana bardziej szkodliwa dla klimatu niż kawa i piwo?

Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Kolorado twierdzą, że w pewnych przypadkach palenie marihuany może być bardziej szkodliwe dla środowiska niż wypicie szklanki piwa lub filiżanki kawy. Chodzi o sytuację, w której konopie uprawiane są na skalę komercyjną, głównie w pomieszczeniach zamkniętych.

Aktualizacja: 10.03.2021 16:33 Publikacja: 10.03.2021 16:26

Marihuana bardziej szkodliwa dla klimatu niż kawa i piwo?

Foto: AdobeStock

Od 2012 roku, momentu, w którym Waszyngton i Kolorado jako pierwsze stany w USA zezwoliły na rekreacyjne użytkowanie marihuany, branża ta stale się rozrasta. Obecnie zezwala na to już jedna trzecia stanów. Marihuana medyczna legalna jest natomiast w około dwóch trzecich stanów.

W związku z zagrożeniami związanymi z globalnym ociepleniem klimatu, badacze z Uniwersytetu Stanu Kolorado postanowili sprawdzić, na ile rosnąca produkcja marihuany w Stanach Zjednoczonych, jest źródłem emisji gazów cieplarnianych.

W badaniu opublikowanym w magazynie "Nature Sustainability" naukowcy stwierdzili, że w pewnych przypadkach palenie marihuany może być bardziej szkodliwe dla środowiska niż wypicie piwa lub filiżanki kawy. Jednocześnie podkreślili, że większość konsumentów ignoruje środowiskowy koszt uprawy konopi w pomieszczeniach zamkniętych.

- W stanie Kolorado uprawa konopi pod dachem odpowiada za około 1,7 proc. rocznej emisji gazów cieplarnianych. Podobnie jak wydobycie węgla - powiedział w w rozmowie z agencją Reutera Jason Quinn, jeden z autorów badania. Podkreślił, że spowodowane jest to między innym ogrzewaniem, wentylacją czy klimatyzacją, które potrzebne są, aby utrzymać odpowiednie warunki dla roślin. Aby szybciej rosły, konopie potrzebują także intensywnego oświetlenia i użycia dodatkowego dwutlenku węgla.

Badacze twierdzą, że wstępne wnioski wskazują na to, że poziom emisji gazów cieplarnianych przy produkcji 0,1 grama marihuany, jest najprawdopodobniej wyższy niż w przypadku szklanki piwa, kieliszka alkoholu, filiżanki kawy czy papierosa.

Naukowcy przyznali, że zaskoczeni są, jak duży jest to wpływ. - Jest realna możliwość, aby ten wpływ zmniejszyć. Mamy szansę rozwiązać ten problem. Konsumenci mogą pytać o to, czy konopie są uprawiane w pomieszczeniach zamkniętych - zaznaczył Quinn.

Z badania wynika, że zmiana uprawy na szklarniową bądź zewnętrzną może obniżyć emisje kolejno o 42 proc. oraz 96 proc.

Jak podkreślają badacze, wyprodukowanie 28 gramów suszu na wyspie O'ahu na Hawajach było zbliżone do spalenia 60 litrów benzyny. Dla porównania, uprawa tej samej ilości suszu w południowej Kalifornii powodowała dwukrotnie wyższą emisję gazów cieplarnianych. Chodzi właśnie o warunki uprawy. Uprawa w pomieszczeniach o łagodniejszym klimacie wymaga bowiem mniejszego ogrzewania lub klimatyzacji.

Naukowcy zaznaczyli, że stany, które zalegalizowały marihuanę, powinny skierować produkcję do regionów o bardziej optymalnym klimacie oraz unikać uprawy w pomieszczeniach. Stwierdzili jednak jednocześnie, że przeniesienie produkcji na zewnątrz może wywołać obawy dotyczące bezpieczeństwa i utrudnić hodowcom zbiory.

Od 2012 roku, momentu, w którym Waszyngton i Kolorado jako pierwsze stany w USA zezwoliły na rekreacyjne użytkowanie marihuany, branża ta stale się rozrasta. Obecnie zezwala na to już jedna trzecia stanów. Marihuana medyczna legalna jest natomiast w około dwóch trzecich stanów.

W związku z zagrożeniami związanymi z globalnym ociepleniem klimatu, badacze z Uniwersytetu Stanu Kolorado postanowili sprawdzić, na ile rosnąca produkcja marihuany w Stanach Zjednoczonych, jest źródłem emisji gazów cieplarnianych.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”