Jednostka, którą podróżować będzie Thunberg, zostawia niewielki ślad węglowy lub nawet nie zostawia go wcale, dzięki panelom słonecznym i generatorom wodnym do zasilania. Ma także toaletę - w przeciwieństwie do jachtu, którym płynęła w sierpniu z Wielkiej Brytanii do Nowego Jorku.
- Na świecie jest niezliczona liczba osób, które nie mają dostępu do toalety - skomentowała Thunberg. - To nie jest takie ważne. Ale miło jest ją mieć - dodała.

Thunberg rozmawiała we wtorek z dziennikarzami w ciasnych przestrzeniach katamaranu o nazwie „La Vagabonde”, który przycumował w Hampton w stanie Wirginia. 16-latka podróżuje do Hiszpanii w nadziei, że weźmie udział w szczycie klimatycznym ONZ w Madrycie, zaplanowanym na początek grudnia.
Właścicielami łodzi są Riley Whitelum i Elayna Carausu - australijska para, która ma 11-miesięcznego syna o imieniu Lenny. Rodzina odpowiedziała na apel Thunberg w mediach społecznościowych o pomoc w transporcie do Europy, po przeniesieniu szczytu ONZ z Chile.

Podróż może potrwać od dwóch do czterech tygodni. Listopad nie należy zaś do najłatwiejszych miesięcy do żeglugi. We wtorek, w czasie spotkania dziennikarzy z Thunberg, w Hampton padał deszcz ze śniegiem.
Młoda Szwedka cieszyła się z zainteresowania, jakim cieszyła się przez 3 miesiące w Ameryce. - Zawsze są ludzie, którzy podchodzą do mnie, proszą o selfie itp. To naprawdę daje wyobrażenie o tym, jak wielki stał się ruch klimatyczny - zauważyła.