Amerykańska Służba Geologiczna przedstawiła wczoraj odczyty wody ze stawu. Po raz pierwszy informacja o wodzie w kraterze pojawiła się w ubiegłym tygodniu. Od tego czasu naukowcy znaleźli w pobliżu dwa inne zbiorniki z wodą.
Dno krateru zawaliło się na około 610 metrów, a jezioro lawy zniknęło w ubiegłym roku, gdy wulkan przestał wybuchać pierwszy raz od ponad 30 lat.
Geolog Matt Patrick powiedział w rozmowie z AP, że trudno jest ustalić, jak głęboko znajduje się magma pod dnem krateru, gdzie odkryto wodę. Zbiorniki z wodą podgrzewa głównie siarka, która wydobywa się spod ziemi.
Naukowcy chcą teraz pobrać próbki wody, aby sprawdzić jej skład. Pozwoli im to lepiej zrozumieć, co dzieję się pod powierzchnią wulkanu.
Dostanie się do krateru jest niezwykle niebezpieczne m.in. z powodu gromadzących się tam gazów, dlatego naukowcy wykorzystają śmigłowiec, który spuści linę z naczyniem do dna wulkanu.