Rekin ludojad u wybrzeży Australii. "Był przyjazny jak duży szczeniak"

Żarłacz biały, zwany popularnie rekinem ludojadem, zaskoczył w niedzielę kilku rybaków u wybrzeży Australii. Nikomu nic się nie stało. - Był po prostu bardzo ciekawy i przyjazny, jak taki mały szczeniak. Podpłynął, by nas zobaczyć - powiedział jeden z rybaków.

Aktualizacja: 06.07.2018 19:55 Publikacja: 06.07.2018 18:17

Żarłacz uchwycony przez kamerę australijskich rybaków

Żarłacz uchwycony przez kamerę australijskich rybaków

Foto: youtube

W pewnym momencie, na nagraniu wideo, które opublikowali Australijczycy, widać, jak jeden z mężczyzn, Ken Gerke, musi uderzać wiosłem w wodę, by odstraszyć rekina. Na filmie można też zobaczyć ciemną płetwę, wystającą z wody i sunącą w kierunku łodzi rybaka. - Ściga mnie - mówi z paniką w głosie mężczyzna. - Cholera, to biały rekin - dodaje po chwili do swojego kolegi, Davida Barwise'a.

Gdy rekin na chwilę zwalnia, mężczyźni są w stanie dobrze się mu przyjrzeć i wyrażają zaskoczenie, jak wielkie jest to zwierzę. Na filmie widać, że rekina od łodzi momentami dzielą centymetry. - Nie widziałem nigdy wcześniej tak dużego rekina - stwierdził Gerge.

Przeczytaj też: Rekin ludojad przy Majorce. Pierwszy raz od 40 lat

Po tym, jak mężczyźni wrócili bezpiecznie na ląd, poinformowali o spotkaniu w rekinem australijski kanał informacyjny 9NEWS. W rozmowie ze stacją ocenili, że rekin absolutnie nie chciał ich skrzywdzić. - Był po prostu bardzo ciekawy i przyjazny, jak taki duży szczeniak, na swój sposób. Podpływał do nas, by nas sprawdzić - powiedział Gerke.

Ataki rekinów na ludzi są stosunkowo rzadkie, ale jeśli chodzi o przypadki śmiertelne, na żarłacze białe przypada ich znacznie więcej, niż na jakiegokolwiek innego rekina. Wynika to głównie z wielkości tego gatunku i ich siły.

Ponieważ na plażach całego świata rokrocznie przybywa turystów, w ciągu kilku ostatnich dekad odnotowano wzrost liczby ataków rekinów na ludzi. Szacuje się, że na całym świecie dochodzi do ok. 70-100 takich ataków rocznie, z czego w ok. 5-15 przypadkach są ofiary śmiertelne. Jednak zdaniem University of Florida, uczelni, która jedyna na świecie dokumentuje ataki rekinów, duża liczba takich przypadków nie jest w ogóle zgłaszana.

- Bardzo doceniamy i szanujemy te zwierzęta, a na pewno nie chcemy ich skrzywdzić - powiedział w rozmowie z 9NEWS Gerke, choć przyznał, że gdy zobaczył żarłacza, był mocno przestraszony. Mężczyźni tym razem nie złapali żadnej ryby, ale zapewniają, że już w następny weekend, gdy ochłoną, wrócą łowić ponownie.

W pewnym momencie, na nagraniu wideo, które opublikowali Australijczycy, widać, jak jeden z mężczyzn, Ken Gerke, musi uderzać wiosłem w wodę, by odstraszyć rekina. Na filmie można też zobaczyć ciemną płetwę, wystającą z wody i sunącą w kierunku łodzi rybaka. - Ściga mnie - mówi z paniką w głosie mężczyzna. - Cholera, to biały rekin - dodaje po chwili do swojego kolegi, Davida Barwise'a.

Gdy rekin na chwilę zwalnia, mężczyźni są w stanie dobrze się mu przyjrzeć i wyrażają zaskoczenie, jak wielkie jest to zwierzę. Na filmie widać, że rekina od łodzi momentami dzielą centymetry. - Nie widziałem nigdy wcześniej tak dużego rekina - stwierdził Gerge.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”