Reklama

Prof. Pisuliński: Powołanie Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika to zły pomysł

W szkolnictwie wyższym mamy problem przykrótkiej kołdry -jeśli pociągniemy w jedną stronę, żeby przeznaczyć środki na utworzenie nowej instytucji, musimy je komuś zabrać – mówi Prof. Jerzy Pisuliński, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Aktualizacja: 14.04.2021 22:15 Publikacja: 14.04.2021 19:37

Prof. Pisuliński: Powołanie Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika to zły pomysł

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Katarzyna Wójcik: Panie Profesorze, jak Pan ocenia zapowiedź powołania Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika?

Prof. Jerzy Pisuliński: Nie wiem, czego brakuje istniejącym instytucjom, prowadzącym działalność dydaktyczną, żeby powoływać nową. Mamy ponad 20 uniwersytetów, które kształcą w podobnym zakresie co planowana szkoła. Nie wyjaśniono, czy ma to służyć zwiększeniu konkurencji, czy ma stworzyć alternatywną drogę kształcenia.

Czytaj także: Rząd otworzy sobie uczelnię w sześciu miastach

Jednym z elementów nowej szkoły ma być Krajowa Szkoła Administracji Publicznej. Powstanie takiej zależnej od rządu jednostki, było moim zdaniem uzasadnione, bo kształciła urzędników administracji rządowej. Prowadziła specjalistyczne kształcenie, ukierunkowane na służbę państwową. Celu powołania Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika jednak nie rozumiem. Nie wiem, czy władze uznają, że obecne kształcenie w zakresie nauk przyrodniczych jest niedobre.

A może niedobre jest kształcenie w zakresie nauk prawnych, skoro nowe Kolegium Nauk Prawnych ma powstać w Lublinie?

Reklama
Reklama

Na kierunku „prawo" kształci obecnie ponad 30 uczelni. Czym miałoby się wyróżniać kształcenie prowadzone w kolegiach? Czy chodzi tu o jakąś specjalizację, zebranie specjalistów z różnych uczelni? Bo jeżeli chodzi np. o przygotowanie kadr dla sądów i prokuratury, już przecież istnieje Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury.

A nie obawia się Pan zależności od władzy? Obecnie istniejące wydziały prawa krytycznie recenzują działania rządu, wydając chociażby uchwały dotyczące zmian w sądownictwie.

Nie wyobrażam sobie prawników, którzy nie myśleliby krytycznie o prawie, stosowali tylko jedną, preferowaną przez władzę wykładnię. To powielałoby najgorsze wzory. Tak było po wojnie, kiedy były organizowane kursy prawnicze, przygotowujące do pracy w sądzie.

Wszystkie kolegia szkoły nabędą uprawnienia przewidziane dla dziedzin, które uzyskały w ewaluacji kategorię B+. Co obecnie istniejące jednostki muszą zrobić, by taką kategorię uzyskać?

W tej chwili przechodzimy na nowy system ewaluacji. Oceniane są dyscypliny na uczelniach, nie jednostki. Ustala się jednostkę referencyjną, do której porównuje się uczelnię w zakresie danej dyscypliny. Ważne jest, ilu nauczycieli akademickich na danej uczelni prowadzi badania w danej dyscyplinie, w jakich czasopismach publikuje kadra, jakie były realizowane projekty badawcze. Nadanie każdemu z nowych kolegiów kategorii B+ nie będzie jednak poświadczać jakichkolwiek osiągnięć. Da natomiast możliwość prowadzenia szkół doktorskich i nadawania habilitacji.

Jeśli powstałaby uczelnia na normalnych zasadach, ewaluację przeszłoby dopiero po kilku latach. Tu zaś mamy do czynienia z nadaniem uprawnień z góry. To wbrew systemowi. Ideą nowego prawa o szkolnictwie wyższym i nauce było to, żeby powiązać kształcenie i nadawanie stopni z prowadzeniem badań w uczelni.

Reklama
Reklama

Czy więc dobrze, że planuje się utworzenie nowej uczelni?

Nie. Co więcej, na prowadzenie badań i dydaktyki potrzebne są pieniądze. Obecnie środki przeznaczane w Polsce na naukę i szkolnictwo wyższe nie są zbyt wysokie. Mamy tu problem przykrótkiej kołdry -jeśli pociągniemy w jedną stronę, żeby przeznaczyć je na utworzenie nowej instytucji, musimy komuś zabrać. To budzi obawy środowiska.

Praca, Emerytury i renty
Szef opublikował zdjęcie „chorej” pracownicy na weselu. Ekspert: „Nie zastanowił się”
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Deregulowanie po kawałku, czyli zmiany w e-licytacjach komorniczych
Sądy i trybunały
Minister Waldemar Żurek nie posłuchał kolegiów. Są kolejne dymisje w sądach
Reklama
Reklama