Rzeczpospolita: 39 proc. mieszkańców Brandenburgii, landu, którego jest pan premierem, jest zdania, że relacje z Polską uległy w ostatnim czasie pogorszeniu. Jedynie 8 proc. jest przeciwnego zdania. Tak jest w odczuciu także Niemców poza Brandenburgią. Niemcy stają coraz bardziej krytyczni wobec Polski.
Dietmar Woidke: Jako koordynator rządu ds. współpracy niemiecko-polskiej nie zauważam żadnego pogorszenia relacji pomiędzy naszymi krajami. Nie odniosłem takiego wrażenia także w czasie spotkania z koordynatorem ze strony polskiej, sekretarzem stanu w polskim MSW Jakubem Skibą. Poza tym 90 proc. mieszkańców mojego landu chce jak najlepszych relacji z Polską. To zmiana jakościowa w porównaniu z poprzednimi okresami. Mieszkańcy Brandenburgii doceniają znaczenie dobrych relacji z krajem sąsiednim. Sądzę jednak, że przyczyną obecnego postrzegania stosunków z Polską są doniesienia mediów na temat problemów, jakie mają polskie władze z Komisją Europejską. Wielu Niemców wyrabia sobie na tej podstawie krytyczną opinię. W mojej działalności nie widzę jednak żadnych negatywnych zmian. Z drugiej strony mam nadzieję, że wkrótce zakończy się kompromisem spór pomiędzy Komisją UE i Polską, co umożliwi dalszą konstruktywną współpracę.
Nie dziwi pana atmosfera towarzysząca przypadającej w piątek 25. rocznicy polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy? Pięć lat temu, gdy obchodzono 20-lecie, zainicjowane zostały polsko-niemieckie negocjacje tzw. okrągłego stołu, uzgodniono całą listę spraw do załatwienia. Nic z tego nie ma teraz. W Polsce cisza. Z kolei Bundestag nie był w stanie przyjąć rocznicowej uchwały.
Były pewne kontrowersje, które usunięto, i uchwała zostanie przyjęta. To sprawa Bundestagu. Z mojego punktu widzenia ważne jest, że znajdzie się w niej jasna deklaracja chęci rozwoju współpracy, ale i konkretne sprawy, jak zwiększenie środków finansowych na realizację niezwykle ważnego projektu, jakim jest polsko-niemiecka wymiana młodzieżowa. Okazuje się, że przeznaczanych jest na nią jedynie połowa środków, jakie pochłania współpraca niemiecko-francuska w tym zakresie. Polska strona zdecydowała już o zwiększeniu swego wkładu.
Jednak nierozwiązana została najważniejsza sprawa, dla której powołano okrągły stół. Chodzi o realizację postanowień traktatu gwarantującego niemieckiej mniejszości w Polsce i Polonii takie same prawa w kwestii nauki języka ojczystego czy wsparcia finansowego.