O wezwaniu czeskiego ambasadora poinformowała rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Maria Zacharowa. - Oczywiście uważamy propozycję strony czeskiej, aby przedyskutować jej roszczenia, jako nie do przyjęcia. W najbliższym czasie wyjaśnimy nasz stosunek do tego upolitycznionego zamieszania szefowi czeskiej misji dyplomatycznej w Moskwie - powiedziała rzeczniczka.

Zacharowa już wcześniej nazwała czeskie żądania „próbą wymuszenia odszkodowania”. - Zwykle ci, którzy postępują w ten sposób - bez procesu i śledztwa, z groźbami i obelgami domagając się pieniędzy - nazywani są szantażystami - powiedziała pod koniec czerwca.

Praga oskarżyła Moskwę o udział w wybuchu w Vrbieticach, w którym zginęły dwie osoby. W kwietniu premier Czech powiedział, że ma „niezbite dowody” na to, że za eksplozją w składzie stali dwaj agenci rosyjskiego GRU. Rosja zaprzeczyła jakoby była w to zamieszana.

Praga poinformowała, że zaprosiła Rosję do podjęcia negocjacji w sprawie odszkodowania.

Zarzuty doprowadziły do poważnego kryzysu dyplomatycznego między Czechami a Rosją, w wyniku którego dziesiątki dyplomatów otrzymało nakaz opuszczenia swoich ambasad. Moskwa umieściła Czechy na liście państw, które „prowadzą nieprzyjazne działania” wobec Rosji.