Prezydent Donald Trump odwołał podróż do Polski w ten weekend z powodu huraganu Dorian, który ma uderzyć na Florydzie. Do Polski ma przylecieć wiceprezydent Mike Pence.

Prezydent USA dodał, że telefonicznie poinformował prezydenta Dudę o zmianie swoich planów. - Wygląda na to, że huragan będzie bardzo, bardzo silny - powiedział.

Więcej informacji w rozmowie z Polskim Radiem przekazał Krzysztof Szczerski. Prezydent Andrzej Duda w rozmowie telefonicznej z Donaldem Trumpem miał przekazać, że rozumie jego decyzję.

- Pan prezydent odniósł się ze zrozumieniem do powodów i z troską, bo rzeczywiście, ten huragan, który ma nadciągać nad południowe stany Ameryki jest katastrofalny. Pan prezydent wyraził zrozumienie dla powodu a po drugie, wyraził też zaniepokojenie, troskę o to, co może się wydarzyć w południowych stanach amerykańskich - powiedział szef gabinetu prezydenta.

- To nie jest wizyta odwołana tylko wizyta przełożona. Pan prezydent Trump bardzo wyraźnie powiedział, że chce, żeby ta wizyta doszła do skutku, że będziemy teraz szukać w kalendarzu kolejnych możliwych terminów i że też dzwoni osobiście do prezydenta w tej sprawie, to było godzinę przed tym, jak zostało to ogłoszone publicznie dlatego, że bardzo ceni sobie z panem prezydentem współpracę - dodał.