Sędzia Danuta Kachnowicz orzekła, że zatrzymanie Wojciecha Kwaśniaka było niesłuszne. Nie zgodziła się jednak z byłym wiceszefem KNF co do wysokości zadośćuczynienia. Kwaśniak wnosił o 250 tys. złotych, natomiast zostało mu przyznane jedynie 15 tys. złotych. 

Wysokie zadośćuczynienie miało wynikać ze szkód jakie poniósł - Kwaśniak został wyprowadzony z domu w kajdankach, doznał upokorzenia, wstydu i cierpień psychicznych.

Sędzia Kachnowicz wskazała jednak, że wypłacane zadośćuczynienie musi być proporcjonalne do stopnia zamożności społeczeństwa - w Polsce nie obowiązują stawki europejskie.

Prokuratura Krajowa po zatrzymaniach podawała, że przestępstwa popełnione przez Kwaśniaka i innych urzędników miały polegać na niedopełnieniu obowiązków przy badaniu nieprawidłowości w SKOK Wołomin.