Warszawski Sąd Okręgowy półtora roku temu zawiesił rozpatrywanie tysięcy spraw emerytów i rencistów, których objęła ustawa dezubekizacyjna. Mógł tak zrobić (choć nie musiał), bo wysyłał pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Ten jednak wciąż nie wyznaczył terminu publicznego ogłoszenia orzeczenia, a „sprawa jest w toku postępowania merytorycznego".
Czytaj także:
Generał kierowcą autobusu: Życie po odejściu ze służby
Kontrowersyjna ustawa nawet za miesiąc pracy w organach bezpieczeństwa państwa PRL drastycznie obniżyła świadczenia 38 tys. osób do 1,2 tys. zł i przekreśliła lata ich pracy w wolnej Polsce. Ponad 23,7 tys. „zdezubekizowanych", a więc ponad 62 proc., to osoby, które, pozytywnie zweryfikowane, służyły w mundurze w UOP, ABW, BOR, policji lub straży granicznej.
Odzyskana pamięć
Zapytanie prawne do TK o zgodność ustawy z konstytucją skierowali sędziowie w pierwszej z rozpatrywanych spraw, choć z uzasadnienia ich postanowienia wynika, że ustawa łamie prawa nabyte gwarantowane przez konstytucję.