Gospodarka Francji nie ma się tak źle, jak by to wynikało z wielu anglosaskich gazet - podkreśla "Financial Times" - ale zadłużenie publiczne zbliża się do 100 proc. PKB i Macron nie ma innego wyjścia, niż rozpocząć proces finansowej konsolidacji.
Inne liczby, które opisują francuską gospodarkę, są również niepokojące: bezrobocie na poziomie 10 proc. (wśród ludzi młodych 25 proc.), coraz częstszym przypadkiem jest bezrobocie długoterminowe; wydatki publiczne należą do najwyższych w Europie i wynoszą około 57 proc.; ujemne saldo obrotów handlowych z zagranicą utrzymuje się od 2005 roku; koszty pracy sprawiają, że niektóre przedsiębiorstwa przenoszą miejsca pracy za granicę.
Ranking Światowego Forum Ekonomicznego plasuje gospodarkę Francji na 21. miejscu pod względem konkurencyjności; za największy jej problem Forum uznało ostatnio "restrykcyjne przepisy prawa pracy".
Według ekonomisty i doradcy francuskich prezydentów - a także mentora Macrona - Jacquesa Attali Francja może w ciągu kilku lat znaleźć się na skraju finansowej katastrofy, o ile nie zostaną szybko wdrożone reformy. Ale takie środki są niepopularne i przekładają się zazwyczaj na gwałtowne protesty społeczne.
Sztywne przepisy prawa pracy zniechęcają inwestorów, a zarazem sprawiają, że firmy nie chcą zatrudniać ludzi na stałe. W 2016 roku ponad 86 proc. nowo zatrudnionych otrzymało tylko kontrakty tymczasowe, a umowy na miesiąc stanowiły 80 proc. z nich.