Gospodarka strefy euro ruszyła z kopyta

W lipcu aktywność ekonomiczna w strefie euro wyraźnie się odbiła. Gospodarka rozwija się najszybciej od dwóch lat.

Aktualizacja: 24.07.2020 15:24 Publikacja: 24.07.2020 10:36

Gospodarka strefy euro ruszyła z kopyta

Foto: Bloomberg

Taki obraz wyłania się ze wstępnych odczytów PMI, wskaźników mierzących koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw.

Czytaj także: NBP: Pandemia pozostawi blizny 

Jak podała w piątek firma IHS Markit, zbiorczy PMI, obejmujący sektory przemysłowy i usługowy, wzrósł w lipcu do 54,8 pkt z 48,5 pkt w czerwcu. To już jego trzecia zwyżka od kwietnia, gdy był na najniższym w historii poziomie 13,6 pkt. I choć była oczekiwana, i tak okazała się sporą niespodzianką. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się bowiem odczytu na poziomie niewiele powyżej 50 pkt.

W Niemczech, największej gospodarce eurolandu, zbiorczy PMI podskoczył do 55,5 pkt z 47 pkt w czerwcu. To najwyższy odczyt od sierpnia 2018 r. Z kolei we Francji wzrósł do 57,6 pkt z 51,7 pkt w czerwcu. Tak wysoko wskaźnik ten był poprzednio na przełomie 2017 i 2018 r. Dla pozostałych krajów strefy euro IHS Markit nie publikuje wstępnych odczytów PMI, ale piątkowe dane implikują, że poprawa jest tam nieco mniejsza niż we Francji i Niemczech.

Choć PMI w strefie euro rośnie już od trzech miesięcy, dopiero w lipcu przebił poziom 50 pkt. To zaś oznacza, że więcej przedsiębiorstw dostrzega poprawę swojej sytuacji w stosunku do poprzedniego miesiąca niż jej pogorszenie. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa wzrostu aktywności w gospodarce w ujęciu miesiąc do miesiąca.

Czytaj także: Historyczny budżet UE na czas pandemii. Polska największym beneficjentem

Biorąc pod uwagę całą strefę euro, koniunktura wyraźnie poprawiła się zarówno w sektorze usługowym, jak i w przemyśle. Główna składowa usługowego PMI (pełny wskaźnik zostanie opublikowany na początku sierpnia), wyrażająca zmianę poziomu bieżącej aktywności firm, wzrosła w lipcu do 55,1 pkt z 48,3 pkt w czerwcu. Z kolei główna składowa przemysłowego PMI, wyrażająca zmianę produkcji w porównaniu do poprzedniego miesiąca, wzrosła do 54 pkt z 48,9 pkt w czerwcu.

Ogólny przemysłowy PMI, który pokazuje też m.in. zmiany wartości zamówień oraz zatrudnienia w firmach, zwyżkował już w znacznie mniejszym stopniu: do 51,1 pkt z 47,4 pkt w czerwcu. To m.in. efekt tego, że nadal więcej firm ogranicza zatrudnienie niż je zwiększa.

- Choć wskaźniki dotyczące bieżącej podaży firm wskazują, że ożywienie po pandemii ma na razie V-kształtny przebieg, inne wskaźniki, np. dotyczące zaległości w realizacji zamówień oraz zatrudnienia, wysyłają sygnały ostrzegawcze. Istnieją obawy, że ożywienie osłabnie. Firmy kontynuują zwolnienia w niepokojącym stopniu, bo wiele z nich obawia się, że popyt nie będzie wystarczająco silny, aby podtrzymać ostatnią poprawę podaży – skomentował Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit. 

Taki obraz wyłania się ze wstępnych odczytów PMI, wskaźników mierzących koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw.

Czytaj także: NBP: Pandemia pozostawi blizny 

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze