Państwa UE nie mogą stosować kary pozbawienia wolności za nielegalny wjazd bez zakończenia procedury

Członkowie Unii nie mogą stosować wobec obywateli państw spoza Wspólnoty kary pozbawienia wolności za sam nielegalny wjazd aż do zakończenia procedury powrotu wobec intruza.

Aktualizacja: 03.07.2016 11:05 Publikacja: 03.07.2016 08:55

Państwa UE nie mogą stosować kary pozbawienia wolności za nielegalny wjazd bez zakończenia procedury

Foto: 123RF

Luksemburski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że dyrektywę 2008/115/WE w sprawie wspólnych norm i procedur stosowanych przez państwa członkowskie w odniesieniu do powrotów nielegalnie przebywających obywateli państw trzecich należy stosować również wobec przybysza, który nie spełniając warunków wjazdu, pobytu ani zamieszkania przejeżdża przez terytorium kraju Wspólnoty z innego państwa należącego do strefy Schengen do kolejnego, także członka UE, ale niebędącego stroną układu o zniesieniu kontroli osób przekraczających granice.

W tym wypadku chodziło o Belgię, Francję i Wielką Brytanię.

Tranzyt bez paszportu

Sélina Affum, obywatelka Ghany, jechała w autobusie zmierzającym z belgijskiej Gandawy do Londynu. W chwili wjazdu do tunelu pod kanałem La Manche została poddana kontroli. Pokazała wówczas francuskim pogranicznikom paszport innej osoby, z cudzym nazwiskiem i zdjęciem. Nie miała przy tym żadnego innego dowodu tożsamości. Została więc zatrzymana z powodu nielegalnego pojawienia się we Francji. Tymczasem prawo tego państwa dotyczące wjazdu i pobytu obcokrajowców oraz prawa azylu (nazywane Cesedą) mówi, że cudzoziemiec niebędący obywatelem państwa członkowskiego UE podlega karze pozbawienia wolności w wymiarze roku oraz grzywnie w wysokości 3750 euro.

Mimo to wobec Affum prefekt Pas-de-Calais wszczął tylko postępowanie administracyjne mające prowadzić do podjęcia decyzji o jej wydaleniu z Francji. Postanowiono wtedy o readmisji obywatelki Ghany do Belgii. Oba kraje łączy bowiem stosowne porozumienie. Jednocześnie prefekt Pas-de-Calais zarządził umieszczenie Affum w ośrodku zatrzymań, w pomieszczeniach nienależących do administracji więziennej. Na pięć dni po jej zatrzymaniu. Tak miało wyglądać oczekiwanie na wydalenie. Władze belgijskie nie odpowiedziały jednak natychmiast. Dlatego francuski prefekt zwrócił się do sędziego właściwego w dziedzinie stosowania środków ograniczających w sądzie okręgowym w Lille. Prosił o przedłużenie zatrzymania Affum.

Ganijka włączyła się jednak w tym momencie aktywnie do procedury powołując się na wcześniejsze wyroki Trybunału Sprawiedliwości. Dowodziła, że wniosek prefekta powinien zostać oddalony. Jej zatrzymanie było bowiem – jej zdaniem – niezgodne z prawem. To zaś powoduje bezprawność całej procedury. Skutkiem takiego stanu rzeczy powinna więc być odmowa przedłużenia stosowania środka detencyjnego i zwolnienie osoby, której on dotyczy. Mimo to sąd w Lille uznał, że zatrzymanie Affum, a zatem i umieszczenie jej w ośrodku detencyjnym, było zgodne z prawem. W konsekwencji sędzia zarządził przedłużenie sankcji na maksymalny czas 20 dni, licząc od wydania postanowienia w tej kwestii. Utrzymał ją też w postępowaniu apelacyjnym, wszczętym przez Affum, sąd w Douai.

Nielegalna imigrantka bez paszportu i na to postanowienie wniosła skargę. Tym razem kasacyjną. Sąd kasacyjny zapytał więc luksemburski trybunał, czy można mówić o nielegalnym pobycie obywatela państwa spoza Unii w kraju Wspólnoty, kiedy imigrant ów jest pasażerem autobusu jadącego z jednego państwa członkowskiego do drugiego. Francuscy sędziowie chcieli także ustalić, czy dyrektywa 2008/115/WE pozwala państwu członkowskiemu przewidzieć w jego systemie prawnym karę pozbawienia wolności za nielegalny wjazd obywatela państwa trzeciego, wobec którego nie wszczęto jeszcze procedury powrotu za granicę.

Nielegalny pobyt

Trybunał odpowiedział, że obywatel państwa trzeciego nie jest wyłączony z zakresu stosowania dyrektywy tylko dlatego, że znajduje się – jak to określili europejscy sędziowie – w sytuacji zwykłego tranzytu. Chodzi tu o tymczasowe lub krótkotrwale przebywanie intruza na terytorium zainteresowanego wydaleniem go państwa członkowskiego. Podróżujący na pokładzie autobusu przez terytorium kraju UE z naruszeniem warunków wjazdu, pobytu lub zamieszkania jest w nim bowiem siłą rzeczy obecny. I to nielegalnie w rozumieniu dyrektywy 2008/115/ WE właśnie.

TS przypomniał, że orzekał już co do tego, że dyrektywa w sprawie powrotów sprzeciwia się uregulowaniu państwa członkowskiego pozwalającemu stosować sankcje karne w przypadku nielegalnego wjazdu czy krótkiego pobytu, jeżeli nie została jeszcze zakończona ustanowiona przez ten akt prawa europejskiego procedura powrotu. Niemniej dyrektywa pozwala na orzeczenie pozbawienia wolności, gdy mimo zakończenia stosownego postępowania intruz nadal pozostaje bez uzasadnionej przyczyny na terytorium państwa członkowskiego.

Dyrektywa nie sprzeciwia się też umieszczeniu obywatela państwa spoza UE w ośrodku detencyjnym w celu ustalenia, czy jego pobyt jest legalny. Przy czym nie przewiduje ona kryteriów odnoszących się do minimalnego okresu przebywania ani do zamiaru pozostania w państwie należącym do Wspólnoty.

Bezprawny wjazd

Trybunał stwierdził tym razem również, że nielegalny wjazd jest jedną z okoliczności, które mogą przesądzić o bezprawności pobytu. Dyrektywa ma zatem zastosowanie wobec takiej osoby jak Affum, która wjechała, a zatem – jak się przyjmuje – przebywa nielegalnie w państwie UE. Tak czy owak procedura powrotu, jakiej ma zostać taki obcy obywatel poddany, musi toczyć się do momentu, w którym jego pobyt nie zostanie ewentualnie zalegalizowany – dodali sędziowie TS.

Przy czym objęcie przypadku procedurą readmisji nie sprawia, że dyrektywa nie ma do niego zastosowania. Postępowanie takie powoduje bowiem tylko przeniesienie obowiązku prowadzenia czynności na państwo przejmujące (w przypadku Affum jest to Belgia).

Bez pozbawienia wolności

Najistotniejsze jest zdaniem TS to, że państwa członkowskie nie mogą dopuszczać - ze względu na sam nielegalny wjazd, przesądzający o nielegalności pobytu - do osadzania w więzieniu o najlżejszym nawet reżimie i dowolnie określanym obywateli państw trzecich, wobec których nie została jeszcze zakończona procedura powrotu. Wykonanie kary pozbawienia wolności opóźniłoby bowiem wszczęcie postępowania administracyjnego wobec wydalanej osoby. To zaś godziłoby w skuteczność dyrektywy – podkreślili sędziowie TS.

Trybunał uściślił jednak, że nie wyklucza to możliwości stosowania przez państwa członkowskie sankcji polegających na pozbawieniu wolności za popełnienie innych czynów karalnych niż samo nielegalne przekroczenie granicy. Wówczas nie ma znaczenia, czy procedura powrotu została zakończona.

Dokąd intruz wraca

Taka wielowątkowa wykładnia dyrektywy w sprawie powrotów pozostaje aktualna również wtedy, kiedy nielegalnie przemieszczający się imigrant może zostać przyjęty przez inne państwo członkowskie - na podstawie umowy lub porozumienia. Co do zasady bowiem dyrektywa mówi jedynie, że powrót oznacza wyjazd obywatela państwa trzeciego – wynikający z dobrowolnego lub przymusowego wykonania zobowiązania – do jego państwa pochodzenia, kraju tranzytu (zgodnie ze wspólnotowymi lub dwustronnymi umowami o readmisji, względnie na podstawie innych porozumień) lub do innego państwa trzeciego, do którego intruz zdecyduje się dobrowolnie powrócić, i przez które zostanie przyjęty

Wyrok z 7 czerwca 2016 r. w sprawie C-47/15 Sélina Affum przeciwko Préfet du Pas-de- -Calais, Procureur général de la cour d'appel de Douai

Schengen każe odmówić

Artykuł 13 kodeksu Schengen stanowi, że odmawia się - co do zasady - wjazdu na terytorium państw członkowskich obywatelowi państwa trzeciego, który nie spełnia wszystkich warunków przekroczenia granicy i pozostania w UE na nie dużej niż trzy miesiące w okresie sześciu miesięcy.

Obcokrajowiec spoza Wspólnoty musi więc co najmniej:

- mieć ważny dokument podróży lub inny uprawniający go do przekroczenia granicy,

- legitymować się ważną wizą, o ile jest wymagana,

- uzasadnić cel i warunki planowanego pobytu,

- posiadać pieniądze wystarczające na utrzymanie zarówno w czasie pobytu, jak i na powrót do państwa pochodzenia lub na tranzyt do państwa trzeciego, co do którego istnieje pewność, że go przyjmie,

- nie być wpisanym w Systemie Informacyjnym Schengen jako osoba, której należy odmówić wjazdu,

- nie być uważany za stanowiącego zagrożenie dla porządku publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego, zdrowia publicznego lub dla stosunków międzynarodowych któregokolwiek z państw członkowskich.

Regulacja ta pozostaje to bez uszczerbku dla stosowania szczególnych przepisów dotyczących prawa do azylu i ochrony międzynarodowej lub wydawania długoterminowych wiz pobytowych.

Schengen odsyła do dyrektywy

Artykuł 12 kodeksu granicznego Schengen, w brzmieniu ustalonym rozporządzeniem nr 610/2013 mówi, że:

- głównym celem ochrony granicy państwa UE jest

- zapobieganie niedozwolonemu jej przekraczaniu,

- zwalczanie przestępczości transgranicznej,

- podejmowanie stosownych środków w stosunku do osób, które przekroczyły granicę nielegalnie.

Osoba, która nielegalnie przekroczyła granicę i która nie ma prawa przebywać na terytorium danego państwa członkowskiego, zostaje zatrzymana i poddana procedurom spełniającym wymagania dyrektywy 2008/115/WE

Luksemburski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że dyrektywę 2008/115/WE w sprawie wspólnych norm i procedur stosowanych przez państwa członkowskie w odniesieniu do powrotów nielegalnie przebywających obywateli państw trzecich należy stosować również wobec przybysza, który nie spełniając warunków wjazdu, pobytu ani zamieszkania przejeżdża przez terytorium kraju Wspólnoty z innego państwa należącego do strefy Schengen do kolejnego, także członka UE, ale niebędącego stroną układu o zniesieniu kontroli osób przekraczających granice.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a