Chroniczne, przytłaczające zmęczenie (brak chęci do wykonywania najmniejszego wysiłku), duszność, tachykardia, bóle głowy, zaburzenia pamięci i uwagi, bóle stawów, ale także wysypki skórne, problemy z krążeniem, biegunka oraz utrata smaku i zapachu - to objawy charakterystyczne dla patologicznego, przewlekłego Covidu. - Wiele z tych objawów trudno nawet skojarzyć z koronawirusem - mówi Olivier Robineau ze szpitala Gustave-Dron w Tourcoing, który koordynuje ogólnofrancuskie badania na ten temat. - U niektórych z pacjentów podejrzewano wręcz inne choroby, na przykład boreliozę. Tym bardziej, że wyniki badań radiograficznych były mylące.

Badania prowadzone w wielu krajach świata dowodzą, że około 20 proc. pacjentów, którzy stosunkowo lekko przeszli Covid-19, po trzech miesiącach nadal skarży się na przynajmniej jeden z koronawirusowych objawów. - Mamy nadzieję, że w ciągu roku wszystkie objawy znikną - komentuje Olivier Robineau.

Skąd to się bierze? Naukowcy podejrzewają, że wirus SARS-CoV-2 potrafi być obecny i aktywny w organizmie znacznie dłużej. W niektórych przypadkach wykrywa się wirusa w okolicy nosogardła lub jelitach jeszcze trzy miesiące po pierwotnym zainfekowaniu. - Musimy się temu jeszcze dokładniej przyjrzeć, bo przypomina to bardziej sposób działania wirusów opryszczki, a nie koronawirusów - mówi Robineau.

Naukowcy mają jeszcze inną hipotezę: zakażenie SARS-CoV-2 może wywoływać zaburzone reakcje immunologiczne, prowadzące do przewlekłych zespołów zapalnych, podobnie jak choroba Kawasaki obserwowana u niektórych dzieci.